Gdynianki do środowego spotkania przystąpią z pozycji lidera rozgrywek, mimo że w minioną sobotę dość niespodziewanie straciły punkt na parkiecie KPR-u Jelenia Góra. Doświadczona 30-letnia bramkarka stwierdza jednak, że podział punktów był jak najbardziej sprawiedliwy i ekipie z Jeleniej Góry po prostu należał się jeden punkt. Warto przypomnieć, że Jelonka wydarła go w samej końcówce, decydującą bramkę zdobywając dwie sekundy przed końcową syreną.
- Zespół z Jeleniej Góry przez większość meczu prowadził. Dziewczyny pokazały naprawdę bardzo fajną piłkę ręczną, wielkie serce, nie poddawały się do końca, także na pewno zasłużyły na ten jeden punkt. Wiedziałyśmy dobrze po wynikach innych zespołów, które grały na tym terenie, że nie jest lekko i na pewno nikt tego meczu nie zlekceważył. Zapewne dla wielu osób była to niespodzianka, ale po grze Jeleniej Góry to był zasłużony wynik - stwierdziła Małgorzata Gapska.
Podopieczne Jensa Steffensena w środowy wieczór spróbują powetować sobie stracony w stolicy Karkonoszy punkt. Do Gdyni zawita jednak dość nieprzewidywalny Start Elbląg, który przed sezonem dokonał kilku bardzo ciekawych ruchów transferowych. - To pewnego typu derby i te mecze rządzą się własnymi prawami. Rozgrywałyśmy sporo sparingów i meczów turniejowych z Elblągiem, także znamy się dosyć dobrze. Pytanie kto to lepiej wykorzysta - dodaje Gapska.
W ocenie bramkarki Vistalu kluczowe znaczenie o losach rywalizacji będzie miała dyspozycja dnia. Wiele zależeć będzie także od agresywnej gry w defensywie. - Jeżeli będziemy od początku walczyć i nie pozwolimy się im zbliżyć do naszego pola, to będzie nam na pewno łatwiej przeprowadzać szybkie ataki. Bez wątpienia wpływ na wynik będzie miała dyspozycja dnia i to kto kogo przechytrzy - stwierdza na koniec Gapska. Środowe spotkanie rozpocznie się o godz. 19:00.