W tym sezonie Chrobry Głogów bardzo dobrze radzi sobie w wyjazdowych pojedynkach z zespołami mającymi medalowe aspiracje. W minionej kolejce głogowianie musieli jednak uznać wyższość Górnika Zabrze. Drużyna prowadzona przez Patrika Liljestranda rozegrała bardzo dobre zawody, nie dając przyjezdnym szans na wywiezienie z Zabrza korzystnego rezultatu.
- Mieliśmy nadzieję, że uda się powalczyć w Zabrzu. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Zagraliśmy niefrasobliwie, nie weszliśmy dobrze w mecz. Górnik skrzętnie to wykorzystał i zdobywał łatwe bramki z kontrataku. Ten mecz przegraliśmy w ataku, rzuciliśmy tylko dwadzieścia bramek - powiedział Michał Świrkula w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W poprzednim sezonie Chrobry Głogów walczył o utrzymanie. Głogowianie prawo gry w PGNiG Superlidze zapewnili sobie dopiero po barażach. Po dwóch porażkach na inaugurację obecnego sezonu Chrobry zanotował passę zwycięstw, która rozbudziła nadzieje na bardzo dobry wynik. Ekipa z Głogowa to jednak bardzo chimeryczny zespół. Potrafi pokonać na wyjeździe rywali walczących o medale, jak również uleć u siebie beniaminkowi.
- Wygraliśmy trzy mecze na wyjeździe na bardzo trudnych terenach: Mielec, Kwidzyn i Puławy. Terminarz wcale nam nie sprzyjał. Staramy się robić wszystko żeby było lepiej, natomiast w Zabrzu przytrafił nam się słabszy mecz, może było to spowodowane przerwą w rozgrywkach? Wierzę że będzie dobrze. Jesteśmy świadomi tego, że tych kilka cennych wyjazdowych wygranych nie sprawia, że jesteśmy już jakąś super drużyną, tylko dalej po kolei małymi kroczkami musimy iść od przodu. W Zabrzu przytrafiała się wpadka i trzeba wyciągnąć z niej wnioski - dodał bramkarz Chrobrego Głogów.