Bramkarz Górnika Zabrze spokojny o postawę drużyny. "Możemy grać jeszcze lepiej"

Górnik Zabrze po fatalnej klęsce w Kwidzynie poprawił sobie nastroje, w dobrym stylu pokonując we własnej hali SPR Chrobrego Głogów. Śląska drużyna chce pójść za ciosem i sięgnąć po punkty w Opolu.

- Odniesione w dobrym stylu zwycięstwo nad Chrobrym nas podbudowało. Zaczęliśmy bardzo dobrze, rzucając pięć bramek z rzędu, a potem graliśmy z kontry i powiększaliśmy naszą przewagę. Bardzo fajnie zagraliśmy też w defensywie i dzięki temu ostatnie dwadzieścia minut graliśmy na totalnym luzie - mówi Sebastian Suchowicz, bramkarz Górnika Zabrze.

W porównaniu z postawą Trójkolorowych we wcześniejszej fazie sezonu szczególnie  widoczna jest znaczna poprawa gry zabrzan w obronie. - Ciężko w trakcie przerwy reprezentacyjnej pracowaliśmy nad tym, żeby w defensywie popełniać mniej prostych błędów - wyjaśnia doświadczony zawodnik.

Wynik meczu z drużyną z Głogowa pokazuje, że wysiłek szczypiornistów Górnika się opłacał. - Praca nie poszła w las, bo raptem dwadzieścia straconych bramek mówi samo za siebie. Czekamy na powrót Daniela Żółtaka, który na pewno pomoże nam jeszcze lepiej w obronie wyglądać - zapewnia "Suchy".

Dobre nastroje w szatni śląskiej drużyny burzy nieco groźnie wyglądająca kontuzja Dariusza Mogielnickiego. - Staraliśmy się w końcówce meczu z Chrobrym trochę odpuścić, żeby nie ryzykować urazów. Gramy w handball, który jest mocno kontuzjogennym sportem. Wraca powoli "Żółtek", ale wypada nam z gry "Mogiel". Nasza kadra nie jest najszersza i kiedy wypada z gry 2-3 zawodników, to jest ciężko. Miejmy nadzieję, że obaj szybko do nas wrócą - dodaje bramkarz zabrzan.

Sebastian Suchowicz jest przekonany, że Górnik może grać jeszcze lepiej
Sebastian Suchowicz jest przekonany, że Górnik może grać jeszcze lepiej

Choć od meczu w Kwidzynie minęły już ponad trzy tygodnie, to wciąż leży on na wątrobie szczypiornistów z Zabrza. - To był fatalny wypadek przy pracy. Byliśmy zespołem lepszym, prowadziliśmy i kontrolowaliśmy grę. Na kwadrans przed końcem niesłuszną moim zdaniem czerwoną kartkę dostał Michał Kubisztal i to miało duży wpływ na wynik. "Kubi" trzymał nam defensywę, po jego zejściu zdarzyło się kilka błędów, Kwidzyn grał szaleńczymi kontrami i niestety było po meczu - bezradnie rozkłada ręce Suchowicz.

Po zwycięstwie nad Chrobrym Górnik zamierza zgarnąć kolejne dwa punkty na terenie beniaminka z Opola. - Robimy swoje. Cały czas pracujemy, a trener wpaja nam kolejne elementy swojej filozofii naszej gry. Co mecz wdrażamy nowe zagrania taktyczne i myślę, że będziemy grali jeszcze lepiej niż dotychczas, bo rezerwy ciągle mamy. Teraz jedziemy na mecz z Gwardią. Beniaminek, to rywal nieprzewidywalny, ale nas interesuje tylko zwycięstwo, bo za dużo punktów już straciliśmy - puentuje gracz drużyny z Wolności.

Źródło artykułu: