Górnik Zabrze od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego dominował w meczu z SPR Chrobrym Głogów, triumfując ostatecznie pewnie i wysoko. Trójkolorowi dominowali nad rywalem w każdym aspekcie handballowego rzemiosła, prezentując kilka efektownych rozwiązań taktycznych i kontrataków
Zadowolenia z postawy swoich podopiecznych nie krył po zakończeniu spotkania trener śląskiej drużyny Patrik Liljestrand. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz i takiej oczekiwałem od drużyny reakcji po ostatnim meczu w Kwidzyniu - przyznaje szwedzki szkoleniowiec zabrzańskiej drużyny.
- Początek meczu był w naszym wykonaniu bardzo dobry. Moim zdaniem był to nasz najlepszy występ w tym sezonie. Graliśmy bardzo równo w ataku, widać było cierpliwość w naszych poczynaniach. Równie porządnie wyglądaliśmy też w obronie. Jestem z tego bardzo zadowolony - dodaje opiekun śląskiej drużyny.
Trener Górnika nie zdecydował się po końcowym gwizdku sędziego wystawić swoim podopiecznym indywidualnych cenzurek. - W trakcie meczu nie interesują mnie poczynania indywidualności. Oceniam postawę drużyny, jako kolektywu. Czasami nawet nie jestem w stanie zauważyć, kto rzucił bramkę, ale dostrzegam kto pobiegł do kontry. Cały zespół zagrał bardzo dobre spotkanie - kiwa głową z uznaniem srebrny medalista IO 1992 w Barcelonie.
Szwed wierzy, że jego podopiecznym nie przydarzy się drugi tak słaby występ, jak ostatnia potyczka z MMTS-em Kwidzyn. - Musimy pamiętać, że ten zespół jest w budowie i doszło do nas latem wielu nowych zawodników. Mecz w Kwidzynie był pierwszym w tym sezonie, naprawdę złym występem. Przegraliśmy ten mecz nie sportowo, a w głowach. Tej drużynie potrzeba cierpliwości. Pod tym względem w meczu z Chrobrym wyglądaliśmy bez naprawdę dobrze - przekonuje Liljestrand.
- W Kwidzynie zwłaszcza w obronie wyglądaliśmy katastrofalnie. Kiedy tracisz w meczu 35 bramek, to trudno jest to nazwać inaczej. Potem w końcówce straciliśmy jeszcze Michała Kubisztala i w ogóle nasza gra się posypała. Wierzę, że drugi taki mecz już nam się nie powtórzy, zwłaszcza w defensywie. W ofensywie wyglądaliśmy nie gorzej od Kwidzyna i dwa punkty były w naszym zasięgu - puentuje trener drużyny z Wolności.
Chrobry zagrał tak słabo a nie Powen tak dobrze...