Głogowska-płocka rywalizacja zakończy zmagania 12. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn. Emocji nie powinno zabraknąć, wszak wicemistrzowie kraju na Dolny Śląsk zawitają zdziesiątkowani kontuzjami, jak informowaliśmy wcześniej - bez siedmiu zawodników podstawowego składu. Dla drużyny Krzysztofa Przybylskiego będzie to ogromna szansa, by kosztem utytułowanego rywala wzbogacić swój dorobek punktowy. Szkoleniowiec SPR Chrobrego przestrzega jednak, że pomimo problemów kadrowych, to nadal rywale będą faworytem spotkania.
- Wisła to bardzo doświadczona drużyna i pomimo tego, że ma jakieś problemy zdrowotne, nadal dysponuje sporą siłą w ataku i obronie. Do tego dochodzi świetna bramka, bo zarówno Marin Sego, jak i Marcin Wichary w tym sezonie grają bardzo dobrze - stwierdza szkoleniowiec głogowian. Trener Przybylski jako dobry prognostyk przed starciem z płocczanami bierze ostatni mecz Chrobrego, w którym głogowianie wygrali z Zagłębiem Lubin 26:20.
- Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie i w ataku, nie popełniliśmy też karygodnych błędów. To dobry prognostyk, ale tylko przy dobrzej grze przez cały mecz będziemy w stanie nawiązać wyrównaną walkę - uważa Przybylski. Czy Chrobrego stać będzie jednak na zdobycie pierwszych od lutego 2008 roku punktów w meczu z Nafciarzami?
- Bardzo bym chciał, ale by zagrozić Wiśle, czy to Pogoni, czy nawet Górnikowi, musimy wznieść się na wyżyny. Będziemy walczyć tak jak w każdym meczu, nie położymy się na parkiecie i nie oddamy punktów za darmo. Chcemy zagrać jak najlepsze zawody, a co z tego wyniknie - pokaże czas. Nie wszystko będzie zależało od nas - kończy Przybylski. Początek meczu w Głogowie o godz. 18:00.