Grzegorz Tkaczyk: Przyzwyczailiśmy kibiców do dobrej gry

Szczypiorniści Vive Targów Kielce ostatnich meczów w Lidze Mistrzów nie mogą zaliczyć do udanych. Teraz ekipę Bogdana Wenty czeka wyjazdowe starcie z Dunkierką.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Mistrzowie Polski do konfrontacji z Francuzami przystąpią jako trzeci zespół grupy B. Porażki z KIF Kolding sprawiły, że kielczan o dwa punkty wyprzedzają THW Kiel oraz KIF Kolding, a tuż za ich plecami plasuje się Orlen Wisła Płock. W wyjazdowej konfrontacji z Dunkierką na kolejną wpadkę Vive pozwolić sobie nie może.

W minioną środę kielczanie pokonali Gwardię Opole. Wysokie zwycięstwo poprawiło nieco humory kibicom mistrzów Polski, czas na rehabilitację przyjdzie jednak dopiero w sobotę. - Robimy wszystko, aby jak najszybciej wyjść z dołka, w który wpadliśmy - przyznaje rozgrywający Vive, Grzegorz Tkaczyk.

Kielczanie przez cały rok rozbudzali apetyty kibiców, teraz więc każdą porażkę fanom przełknąć jest wyjątkowo ciężko. - Sami jesteśmy sobie winni. Naszymi wynikami z poprzedniego sezonu poprzeczkę zawiesiliśmy bardzo wysoko i teraz takie niepowodzenia, jak ostatnie spotkania z Kolding, zarówno u kibiców, jak i u nas samych, wywołują frustrację. Przyzwyczailiśmy ich do dobrej gry - nie kryje były reprezentant Polski.

W tym roku Vive rozegra jeszcze cztery mecze. Gracze Wenty stawią czoła Dunkierce, Górnikowi Zabrze, AZS UZ-owi Zielona Góra i Piotrkowianinowi Piotrków Trybunalski. We wszystkich starciach będą zdecydowanym faworytem.

Interesujesz się piłką ręczną? Mamy coś w sam raz dla Ciebie - Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Codzienna dawka informacji ze świata szczypiorniaka!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×