Bez niespodzianki - relacja z meczu AZS UZ Zielona Góra - Vive Targi Kielce

Zielonogórscy Akademicy w poprzednich rundach wyeliminowali dwóch I-ligowców. W meczu z mistrzami Polski jednak zbyt wielkich szans na zwycięstwo nie mieli. Vive udowodniło swoją siłę po przerwie.

W Zielonej Górze głośno o tym spotkaniu było od dnia losowania. Wszyscy z niecierpliwością czekali na pojedynek z mistrzami Polski. Kibice w Winnym Grodzie nie zawiedli, zapełnili halę Centrum Rekreacyjno-Sportowego i konfrontacja II-ligowca z najlepszą drużyną w Polsce mogła odbyć się w bardzo przyjemnej atmosferze.

Samo spotkanie przebiegało raczej pod dyktando drużyny gości, aczkolwiek na początku Akademicy starali się stawić czoło mistrzom. Worek z bramkami otworzył Thorir Olafsson, a po kilku minutach jego koledzy wyprowadzili Vive Targi Kielce na prowadzenie 5:1. Mogłoby się wydawać, że będzie to mecz do jednej bramki. Zawodnicy AZS-u Zielona Góra spróbowali jednak powalczyć i doprowadzili do stanu 6:6.

Wynik na tablicy oscylował w granicach remisu, aż do wejścia na parkiet Ivana Cupića. Chorwat siał spustoszenie na skrzydle, a z drugiej strony pomagał mu Mateusz Jachlewski, dzięki czemu żółto-biało-niebiescy uzyskali bezpieczną przewagę. Na przerwę obie ekipy schodziły przy stanie 10:16.

Po zmianie stron dominowali już praktycznie mistrzowie. Miejscowi starali się tworzyć akcje ofensywne, ale były one mało skuteczne. Akademicy niemal wszystkie swoje ataki przeprowadzali przez środek, a przez wysoką obronę Vive ciężko było im się przebić.

Podopieczni Bogdana Wenty z minuty na minutę powiększali swoją przewagę. W ekipie AZS-u Zielona Góra z dobrej strony pokazywał się m. in. Tomasz Gintowt, a najskuteczniejszy w zespole Akademików był Bogumił Buchwald, który był także najbardziej doświadczonym zawodnikiem w zespole Mariusza Kwiatkowskiego.

Ostatecznie Vive Targi Kielce pewnie pokonało zielonogórzan, którzy tym samym swoją przygodę zakończyli na meczach 1/8 Pucharu Polski. - Nasza przygoda kończy się z takim przeciwnikiem i trzeba się cieszyć, że tylu kibiców obejrzało fajny mecz - mówił po meczu trener gospodarzy. - Z bardzo dużą przyjemnością jestem po raz kolejny w Zielonej Górze. Ta hala jest przepiękna - przyznał Bogdan Wenta.

AZS UZ Zielona Góra - Vive Targi Kielce 21:38 (10:16)

AZS UZ: Kwiatkowski, Długosz - Orliński 2, Buchwald 5/1, Kociszewski 3, Szarłowicz 1, Książkiewicz 2, Cenin 1, Radny 1, Karp 1, Jaśkowski 1, Gintowt 3/2, Skrzypek, Kłosowski, Urbańczak, Nogajewski 1
Trener: Mariusz Kwiatkowski
Karne: 3/4

Vive: Szmal, Losert - Olafsson 3, Zorman 1, Cupić 10, Strlek 4, Bielecki 1, Lijewski 1, Buntić 5, Jachlewski 8, Musa 3, Tkaczyk 1, Jurecki 1
Trener: Bogdan Wenta
Kary: 8 min (Chrapkowski x2, Jachlewski, Jurecki)

Sędziowali: Grzegorz Christ (Wrocław), Tomasz Christ (Świdnica). Widzów: 5000.

Komentarze (2)
avatar
wujekk
12.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa za frekwencje widać organizatorzy meczu spisali się bardzo dobrze. 
_obiektywny
12.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
A jak się spisał "wyższy poziom Chrapkowski" ????
Zadnej bramki nie rzucił???
Ale za to dwie kary dostał....do tego jeszcze bronić nie potrafi ...