33-letnia zawodniczka w pierwszych trzech meczach Polek podczas serbskiego czempionatu stanowiła o sile bloku obronnego naszej kadry, często udzielając się także w ofensywie. Niedźwiedź wraz z Moniką Stachowską występowały na środku defensywy, w ataku natomiast doświadczona rozgrywająca pojawiała się zazwyczaj na prawym rozegraniu.
W trzech pierwszych meczach Niedźwiedź zdobyła 8 bramek i zanotowała 4 asysty, na parkiecie przebywała przez ponad godzinę i czterdzieści minut. W czwartkowym starciu z Argentyną jednak nawet na chwilę nie pojawiła się na placu boju, czego powód dopiero na pomeczowej konferencji wyjaśnił trener Kim Rasmussen:
- Dałem dzisiaj odpocząć Iwonie Niedźwiedź, która odczuwa ból w prawej dłoni - przekazał Duńczyk, od razu rozwiewając wszelkie wątpliwości nt. stanu zdrowia swojej podopiecznej. - Na szczęście badanie wykazało, że nie jest ona złamana i Iwona powinna być jutro gotowa do walki na całego.
W piątkowym meczu z Norwegią doświadczona rozgrywająca powinna więc pojawić się już na parkiecie i wspomóc swoje koleżanki w rywalizacji z aktualnymi mistrzyniami olimpijskimi i świata. Początek meczu ze Skandynawkami o godz. 20:15.