Za drużyną Pawła Nocha udany finał jesieni. Piąty zespół ostatnich mistrzostw Polski w trzech meczach wywalczył pięć punktów, pokonując KPR Legionowo i MMTS Kwidzyn oraz remisując z Puławami. Dzięki tej zdobyczy mielczanie w ligowej tabeli przesunęli się na siódmą lokatę. Do piątego Górnika Zabrze PGE Stal traci tylko jedno oczko.
Przerwa w rozgrywkach będzie dla kilku zawodników doskonałą okazją do tego, by zaleczyć urazy i od stycznia przystąpić do treningów na pełnych obrotach. - Jak do tej pory nie zdarzyło się jeszcze, abym miał w czasie zajęć do dyspozycji komplet graczy. Z nami bywa różnie, ale liczę, że od Nowego Roku niemal wszyscy będą do mojej dyspozycji - mówi trener Noch.
Kiedy już kontuzjowani dojdą do pełni sił problemem dla mielczan mogą okazać się... powołania do reprezentacji Polski. Wiele wskazuje bowiem na to, że przynajmniej na początku stycznia w zespole zabraknie Rafała Glińskiego i Damiana Kostrzewy. Obecny szkoleniowiec PGE Stali w swojej trenerskiej karierze z podobną sytuacją styka się po raz pierwszy.
- Życzę chłopakom z całego serca, aby pojechali na mistrzostwa Europy, ale decyzję w tej sprawie podejmie selekcjoner. Oczywiście ich obecność na zgrupowaniu trochę nam komplikuje sytuację, ale dwóch graczy to jednak nie pięciu, a nieobecność Glińskiego w pewien sposób może nam nawet wyjść na plus, bo inni będą musieli zacząć spełniać rolę środkowych. Sytuacja jest jaka jest i musimy sobie z nią radzić - nie kryje Noch.
Walkę o ligowe punkty mielczanie wznowią na początku lutego starciem z SPR Chrobrym Głogów. Ten sam rywal stawi im także czoła w walce o awans do ćwierćfinału rozgrywek o Puchar Polski. W poprzednim sezonie zespół Krzysztofa Przybylskiego dotarł do rozgrywek Final Four, w drodze do Legionowa pokonując właśnie mielczan.