Każdy trener na świecie ceni sobie zawodników wszechstronnych. Nie inaczej jest z Michaelem Bieglerem, szanse na udział w światowym czempionacie Orzechowski oraz Kostrzewa mają więc spore. Ten pierwszy w reprezentacji Polski gra regularnie. Drugi na parkiecie w koszulce z orzełkiem na piersi występuje od czerwca, z siedmiu ostatnich sparingów nie opuścił żadnego.
Zawodnik Górnika Zabrze w kadrze grał zarówno na skrzydle, jak i na prawym rozegraniu. Obie te pozycje w reprezentacji Polski obsadzone zbyt dobrze nie są. W drugiej linii o miejsce w składzie Orzechowski rywalizuje z Michałem Szybą, Rafałem Przybylskim i Krzysztofem Lijewskim. Na skrzydle Biegler ma do dyspozycji Patryka Kuchczyńskiego, Jakuba Łucaka i Michała Daszka.
Kostrzewa po drugiej stronie boiska walczy z Adamem Wiśniewskim, Przemysławem Krajewskim i Wojciechem Gumińskim. Selekcjoner od roku regularnie stawia na dwóch pierwszych, król strzelców polskiej ligi występować może jednak też na kole. W ostatnich meczach właśnie tam wystawiał go Biegler, Niemiec widzi więc w zawodniku PGE Stali Mielec wyraźną alternatywę dla Kamila Syprzaka oraz Bartosza Jureckiego.
- Potencjał tych zawodników jest taki, że nie muszę im narzucać konkretnych pozycji. Jestem zadowolony i wdzięczny za to, że dysponuję szczypiornistami mogącymi występować w różnych rejonach boiska. Każdy trener na świecie byłby zadowolony z posiadania takich graczy w swojej kadrze - nie kryje selekcjoner w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Na mistrzostwa Europy pojedzie szesnastu zawodników. Dwie pozycje w składzie Biegler będzie mógł więc potroić. Zabierając na turniej Kostrzewę oraz Orzechowskiego Niemiec zabezpieczyłby całą pierwszą linię oraz prawe rozegranie. Jego decyzję poznamy za nieco pona dwa tygodnie.