Zbigniew Markuszewski: Postawiliśmy sobie w tym sezonie bardzo wysokie cele

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szczypiorniści wągrowieckiego MKS-u za pół miesiąca rozpoczną rundę rewanżową. Jaka była, zdaniem Zbigniewa Markuszewskiego - szkoleniowca Nielby, pierwsza część sezonu w wykonaniu żółto-czarnych?

Szczypiorniści wągrowieckiej Nielby zakończyli przerwę świąteczną. Od 2 stycznia nielbiści przygotowywać się będą do dalszej części rozgrywek. Kilka godzin przed wznowieniem treningów Zbigniew Markuszewski pokusił się o podsumowanie pierwszej rundy.

- Był to bardzo ciekawy okres pod względem samej walki, ale również i pod kątem realizacji założeń taktycznych. Posiadamy dojrzały zespół. Obejmując go w trakcie rozgrywek, szczerze zakomunikowałem, że nie będę starał się zbyt wiele zmieniać, bo drużyna jest zaawansowana. Skupiliśmy się więc na modyfikacji pewnych elementów, które można było jeszcze poprawić. Mam nadzieję, że kilka rzeczy udało się nam zrobić - w szczególności w grze obronnej, stabilizacji pewnych założeń taktycznych, wyprowadzeniu kontry oraz ataku pozycyjnego i ataku szybkiego. Były to jednak kosmetyczne zmiany, dzięki którym jesteśmy w stanie troszeczkę lepiej zagrać. Na pewno w trakcie pierwszej rundy zwracaliśmy uwagę na obronę i konsekwencję wykonywania określonych elementów oraz skuteczność grania. Były one na przyzwoitym poziomie - tłumaczył w czwartkowe przedpołudnie szkoleniowiec Nielby Wągrowiec.

Zbigniew Markuszewski wskazywał, że w jego zespole zdarzały się podczas spotkań ligowych przestoje w grze. - Były one związane m.in. z tym, że wykonywaliśmy zmiany, aby każdy z zawodników miał szansę wejść w granie w naszym zespole. Było to bardzo trudne zadanie, ponieważ nasi młodzi zawodnicy są zbyt mało ograni. Wiadomo, że postawiliśmy sobie w tym sezonie bardzo wysokie cele. Możliwości grania dla młodych graczy było w związku z tym troszeczkę za mało. Bardzo nad tym ubolewam. Niestety, takie, a nie inne zadania postawione są przed nami - wyjaśniał.

Trener wągrowczan ocenił grę i możliwości swego zespołu na poszczególnych formacjach. - Posiadamy bardzo silną pozycję na kole. Szczególnie poprzez jednego zawodnika. Z kolei drugi gracz na tej samej pozycji, młody Dawid Pietrzkiewicz, dostaje zbyt mało szans na grę. Jest to bardzo ciekawy zawodnik. Zobaczymy, jak będzie się dalej rozwijał. Lewe skrzydło mamy dość wyrównane. Posiadamy jednego doświadczonego zawodnika i dwóch młodych, perspektywicznych graczy na tej pozycji. Troszkę nierówno jest na prawym skrzydle. Mam nadzieję, że pozycja ta poprawi się w rundzie rewanżowej. Jest nam ona bardzo potrzebna. Naszej bramki strzeże dwójka bramkarzy: doświadczony oraz młody zawodnik. Prezentują dość stabilną formę. Ta pozycja jest w naszym zespole znacząca. Udało nam się poprawić nieco współpracę bramkarza z obrońcami oraz wyprowadzenie kontry - zauważył.

Według Zbigniewa Markuszewskiego, skład Nielby obfituje w rozgrywających, którzy prezentują równą formę. - Nie mamy tutaj żadnych gwiazd, czy wyróżniających się zawodników. Posiadamy rozgrywających, którzy są w stanie pokazać swoje umiejętności w każdym meczu. Wzmocnił nas Sebastian Rumniak, który jest jedynym leworęcznym. Na rozegraniu gra się nam teraz o wiele, wiele łatwiej. Oczekujemy jednak od tego gracza więcej. Chcielibyśmy, aby rzucał troszeczkę więcej bramek. Rozumiemy jednak, że potrzeba mu na to trochę czasu. Wyróżniającym się zawodnikiem na rozegraniu był Bartek Świerad. Bardzo często brał ciężar rozgrywania i prowadzenia meczu na swoje barki. Z tego wywiązał się bardzo dobrze - oceniał trener.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)