- Mieliśmy swoje problemy. Mam nadzieję, że teraz czas będzie działał na naszą korzyść, urazy zostaną zaleczone i w nowym roku będziemy mogli w pełnym składzie pracować nad poprawą organizacji naszej gry - mówił tuż po zakończeniu jesiennej części ligowych zmagań trener mieleckiej siódemki, Paweł Noch. Dwutygodniowa przerwa w treningach nieco jego nerwy ukoiła, sytuacja kadrowa zespołu uległa bowiem znaczącej poprawie.
Z drużyną na pełnych obrotach trenuje już Antonio Pribanić. Lekko oszczędzany jest jeszcze Łukasz Janyst, doświadczony skrzydłowy z dnia na dzień wygląda jednak coraz lepiej. Nieco przedłużyła się absencja Pawła Wilka, za najpóźniej za dwa tygodnie także on powinien być już jednak w pełni sił. - Czekamy jeszcze na Rafała Glińskiego i mamy nadzieję, że selekcjoner nam go zabierze na długo - uśmiecha się szkoleniowiec Czeczeńców.
Na pierwszym treningu w nowym roku mielczanie ćwiczyli wprawdzie w dwunastoosobowym składzie, teraz z drużyną są już jednak zarówno Damian Kostrzewa, jak i Marek Szpera.
Gracze Nocha trenuję dwa razy dziennie, a już w najbliższą środę czeka ich pucharowe starcie z SPR Chrobrym Głogów. Następnie mielczanie, celem rozegrania turnieju towarzyskiego, wybiorą się na Słowację. Ostatnim punktem okresu przygotowawczego będzie mecz kontrolny z Puławami. Ligową rywalizację PGE Stal wznowi pierwszego lutego.