Tradycyjnie już podczas przerwy między rundami MMTS zmierzył się z Wybrzeżem. Kwidzynianie zajmują obecnie dziewiąte miejsce w PGNiG Superlidze, natomiast Wybrzeże z kompletem zwycięstw prowadzi w swojej grupie I ligi. Od początku sparing był wyrównany i żaden zespół nie potrafił wyjść na prowadzenie wyższe, niż różnicą jednej bramki. W końcu od 9 do 11 minuty Wybrzeże rzuciło trzy bramki z rzędu, po czym wyszło na prowadzenie 8:6. Kwidzynianie szybko skontrowali, pokonując czterokrotnie Sebastiana Sokołowskiego i po celnym rzucie Przemysława Zadury, prowadzili 11:9. Co ciekawe zespół z wyższej ligi tylko dwukrotnie podczas całego meczu wychodził na dwubramkowe prowadzenie.
Od 36 minuty spotkania gdańszczanie zaczęli przeważać. Cztery razy z rzędu pokonali Krzysztofa Szczecinę i w 41 minucie po rzucie Huberta Korneckiego prowadzili 19:17. Czerwono-biało-niebiescy na najwyższe prowadzenie w meczu wyszli na dziewięć minut przed końcowym gwizdkiem, gdy po trafieniu Adriana Kondratiuka prowadzili 25:22. W ostatniej minucie, gdy swoją drugą bramkę w meczu zdobył Michał Daszek, MMTS wyrównał wynik spotkania. Ostatecznie o zwycięstwie gości ze stolicy Pomorza zadecydowała akcja wykończona przez Wojciecha Prymlewicza. Ostatecznie gdańszczanie zwyciężyli 29:28.
MMTS Kwidzyn - Wybrzeże Gdańsk 28:29 (15:14)
MMTS: Kiepulski, Szczecina - Rosiak 6, Sadowski 4, Jędrzejewski 3, Nogowski 3, Szczepański 2, Klinger 2, Daszek 2, Genda 1, Zadura 1 oraz Łangowski, Górski.
Kary: 8 min. (Jędrzejewski 2 min., Sadowski 2 min., Rosiak 2 min., Łangowski 2 min.).
Rzuty karne: 5/5.
Wybrzeże: Sokołowski, Głębocki, Chmieliński - Mogielnicki 5, Kornecki 5, Jasowicz 4, Prymlewicz 4, Rogulski 3, Papaj 2, Rakowski 2, Abram 1, Kondratiuk 1, Sulej 1, Wiak 1 oraz Żak.
Kary: 0 min.
Rzuty karne: 1/1.
Kary: MMTS - 8 min. (Jędrzejewski 2 min., Sadowski 2 min., Rosiak 2 min., Łangowski 2 min.), Wybrzeże - 0 min.