Sportowy horror dla Piotrcovii - relacja z meczu MKS Piotrcovia - KPR Ruch Chorzów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niezwykle ważnym meczu dla układu w dolnej części tabeli żeńskiej PGNiG Superligi Piotrcovia pokonała Ruch Chorzów 29:28 (14:16). O zwycięstwie gospodyń przesądziła kapitan Piotrcovii Beata Skura.

Rozpoczęło się od pechowego zajścia na rozgrzewce. Kontuzji kostki doznała Katarzyna Piecaba, która przez większość pierwszej połowy musiała siedzieć na ławce rezerwowych. Ruch rozpoczął znakomicie. W 3. minucie drużyna Janusza Szymczyka prowadziła 3:0. W Piotrcovii świetnie dysponowana była jednak Agata Wypych. To głównie dzięki jej trafieniom gospodynie zniwelowały straty i w 20. minucie doprowadziły do remisu 10:10. Wypych w pierwszej połowie była wręcz nie do zatrzymania. Z 14 rzuconych przez Piotrcovię bramek zdobyła dziewięć. Do szatni z dwubramkowym prowadzeniem zszedł jednak Ruch.

Tę przewagę przyjezdne jeszcze powiększyły w pierwszych minutach drugiej połowy. W 37. minucie było 20:16 dla Ruchu, a na domiar złego skręcenia ręki w łokciu doznała Wypych. Osłabiona brakiem swojej snajperki Piotrcovia odrobiła straty, a duża w tym zasługa Pauliny Cieślak, która skutecznie wykonywała rzuty karne. Od 45. minuty wynik spotkania cały czas oscylował wokół remisu. W drużynie gospodyń fatalnie wyglądającej kontuzji kolana doznała Justyna Jurkowska, która z podejrzeniem zerwania więzadeł odwieziona została do szpitala. Jurkowską między słupkami zastąpiła najbardziej doświadczona zawodniczka Piotrcovii Beata Skura. I to właśnie ona stała się bohaterką ostatnich minut. Przy stanie 28:27 dla Piotrcovii obroniła rzut karny wykonywany przez Katarzynę Sadowską, a chwilę później odbiła również "siódemkę" egzekwowaną przez Sabinę Kobzar. W odpowiedzi najważniejszą bramkę meczu rzuciła Aleksandra Mielczewska i zwycięstwo Piotrcovii stało się faktem. Ruchowi nie była już w stanie pomóc bramka Zuzanny Ważnej.

- Udowodniłyśmy dziś wielu osobom, że nie można nas jeszcze odsyłać na emeryturę. My zawsze zostawiamy serce na boisku, a sport ma to do siebie, że nie zawsze się wygrywa. To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo - powiedziała po spotkaniu uszczęśliwiona Beata Skura.

- Oczywiście, że nie byłam zadowolona ze swojej postawy w poprzednim meczu z SPR Olkusz. Dziś jednak cieszymy się ze zwycięstwa, a tym, którzy tak bardzo nas krytykowali odpowiedziałyśmy w najlepszy możliwy sposób - dodała najskuteczniejsza zawodniczka spotkania Agata Wypych. MKS Piotrcovia - KPR Ruch Chorzów 29:28 (14:16)

MKS Piotrcovia: Skura, Jurkowska – Kucharska 2, Mielczewska 1, Piecaba, Cieślak 5/4, Kopertowska 2, Wypych 12/4, Szafnicka 4, Nowak 3, Olek, Pasternak. Trener: Henryk Rozmiarek Kary: 4 min (Kucharska, Cieślak) Karne: 5/6

KPR Ruch:Montowska, Wąż – Podrygała 3, Drażyk, Lesik, Migała 5, Krzymińska 3, Masłowska, Rodak, Karwacka, Sadowska 9/5, Kobzar 2, Ważna 6, Malec, Salamon. Trener: Janusz Szymczyk Kary: 8 min (Podrygała x3, Kobzar) Karne: 5/6

Sędziowali: Rafał Puszkarski, Arkadiusz Sołodko (Legionowo). Widzów: 400

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
ZYGMUNT1920
12.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Albo zmiana trenera albo zmiana koncepcji! Może warto dac szanse zawodniczkom , które siedza na lawie( Salamon, Masłowska, Karwacka,Rodak) ? Po meczach , które ogladalem na 2 lidze widać , ze d Czytaj całość
kogllu
12.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To co, teraz zmiana trenera w Chorzowie :) panie prezesie !!!!! - Parecki jest do wzięcia - chociaż medialnie będziecie widoczni :)  
avatar
Grek Zorba
11.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kto wejdzie do ligi jak spadają z niej 2 ostatnie zespoły? Przecież awans wywalczą jakieś kompletne drewna. Różnica między ekstraklasą a 1 ligą (tak się chyba nazywa) w polskim kobiecym szczypi Czytaj całość