Trójkolorowi, którzy triumfowali w czempionacie Starego Kontynentu w 2006 i 2010 roku do inauguracyjnego pojedynku przystąpili bez Thierry'ego Omeyera. Absencja bramkarza Montpellier nie wpłynęła jednak na poczynania podopiecznych Claude'a Onesty. Początek spotkania należał do Francuzów. Nie do zatrzymania był z drugiej linii Nikola Karabatić, a rzuty karne z zimną krwią wykorzystywał Michael Guigou. Rosjanie co prawda szybko się pozbierali i po trafieniu z rzutu karnego Dmitry'a Kovaleva w 14. minucie doprowadzili do remisu (7:7) - był to jednak tylko chwilowy przebłysk Sbornej. Opiekun Francuzów natychmiast zdecydował się na zmianę ustawienia w defensywie, co okazało się trafnym posunięciem.
Sborna miała ogromne problemy w ataku pozycyjnym, nie potrafiąc wypracować klarownych sytuacji rzutowych, mnożyły się błędy, a wiele do życzenia pozostawiał również postawa w defensywie. Francuzi nie próżnując skrupulatnie punktowali rywali, imponując szybkością, wszechstronnością i łatwością wypracowywania akcji, w których prym wiódł leworęczny rozgrywający Kevyn Nyokas. W 21. minucie Trójkolorowi mieli już sześć bramek przewagi, do przerwy aplikując podopiecznym Olega Kuleshova aż 19 bramek!
Po zmianie stron koncertowa gra Trójkolorowych trwała w najlepsze. Majac
ośmiobramkową zaliczkę Claude Onesta zaczął rotować składem. Zmiennicy okazali się bezlitośni dla Sbornej, która dziesięć minut przed końcem przegrywała aż 22:32. Ozdobą spotkania były wyborne trafienia obdarzonego niezwykłą motoryką Nyokasa, który w całym meczu na listę strzelców wpisał się łącznie aż 9 razy. Skutecznością imponowali również bezbłędni Michael Guigou i Nikola Karabatić - odpowiednio 7 i 6 trafień.
W ostatnich fragmentach reprezentacja Francji mocno spuściła z tonu, dając Rosjanom podreperować nieco brakowy dorobek. Po toczonym pod absolutną dominacją Les Blues pojedynku, Trójkolorowi zostali liderem grupy C. Francuzi będą kolejnym rywalem biało-czerwonych (mecz w środę 15.01), którzy przygodę na europejskim czempionacie zaczęli od porażki z Serbią.
Francja - Rosja 35:28 (19:14)
Francja: Gerard (2/15 - 13%), Dumoulin (9/24 -38%) - Nyokas 9, Guigou 7/3, Karabatić 6, Grebille 4, Abalo 3, Sorhaindo 1, Accambray 1, Anić 1, Narcisse 1, Joli 1, Honrubia 1/0, Fernandez, L. Karabatić.
Karne: 3/4
Kary: 6 min.
Rosja:
Bogdanov (4/28 - 14%), Levshin (4/15 - 27%) - Kovalev 6/4, Igropulo 5/2, Gorbok 3, Zhitnikov 2, Aslanyan 2, Skopintsev 2, Evdokimov 2, Atman 1, Kudinov 1, Aflitulin 1, Shelmenko, Shiskarev.
Karne: 6/6
Kary: 8 min.
Kary:
Francja - 6 min. (Nyokas, Joli, Accambray - po 2 min.); Rosja - 8 min. (Pyshkin, Skopintsev, Atman, Gorbok - po 2 min.).
Sędziowie: Vaclav Horacek - Jiri Novotny (Czechy).
M | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Francja | 3 | 3 | 0 | 0 | 94:83 | 6 |
2 | Polska | 3 | 1 | 0 | 2 | 70:70 | 2 |
3 | Rosja | 3 | 1 | 0 | 2 | 77:84 | 2 |
4 | Serbia | 3 | 1 | 0 | 2 | 73:77 | 2 |