"Duński dynamit" na ubiegłorocznych MŚ grał wybornie do wielkiego finału. W decydującym spotkaniu gracze Ulrika Wilbeka byli kompletnie sparaliżowani i zostali upokorzeni (19:35). - Nigdy nie wymażemy z naszej pamięci tego koszmaru. Stało się, a wyniku meczu nie możemy zmienić, niestety czasu nie da się cofnąć - mówi w rozmowie ze sporten.tv2.dk skrzydłowy reprezentacji Danii, Hans Lindberg. - Nawet jeśli wygramy z Hiszpanami, nie można zapominać o wyniku sprzed roku. Jeśli ktoś myśli inaczej, jest naiwny, ale to nie znaczy, że nie chcemy zemsty. Będziemy grać jak szaleni - dodaje zawodnik HSV Hamburg. - Rywalizowaliśmy z nimi wiele razy, z wyjątkiem ostatniego roku rezultaty tych spotkań były dla nas bardzo korzystne - podkreślił.
- Hiszpania będzie najtrudniejszym rywalem, z jakim przyjdzie nam obecnie rywalizować na mistrzostwach. Zapowiada się interesujące spotkanie, nie możemy się doczekać, aby zagrać przeciwko jednej z najlepszych drużyn turnieju - powiedział na łamach ekstrabladet.dk Mikkel Hansen.
- Jest to ważny mecz, ale nie najważniejszy - uważa Albert Rocas, na co dzień grający w duńskim KIF Kolding. - Nawet jeśli przegramy, mamy jeszcze starcia z Austrią i Macedonią, w których możemy zakwalifikować się do półfinału. Nadal wszystko jest w naszych rękach - podkreśla prawoskrzydłowy. - Dla nas liczą się się pojedynki z Austrią i Macedonią. Obaj rywale nie są tak silni, jak Duńczycy - oznajmił Manolo Cadenas.
Niemalże przesądzone jest, że w starciu z Danią nie zagra Julen Aguinagalde. - Julen trenował z nami wczoraj (piątek dop. red.) po raz pierwszy, ale myślę, że będzie gotowy dopiero na poniedziałek - zakomunikował opiekun mistrzów świata. - Z każdym dniem czuję się coraz lepiej, ale nadal nie jestem w 100 procentach zdrowy. Chciałbym już grać, bo piłka ręczna to moje życie, ale to trener zadecyduje kiedy wejdę na parkiet - przekazał gracz Vive Targów Kielce.
TABELA GRUPY I --->>>