W spotkanie lepiej weszli zawodnicy Grunwaldu Poznań, którzy szybko wyrobili sobie przewagę kilki bramek. W 9. minucie prowadzili już nawet 5:1! W ataku dobrze grał duet Krzysztof Martyński - Robert Fogler. Zawodnicy Realu Leszno starali się odrobić straty ale podopieczni Tomasza Draszkiewicza im na to nie pozwalali.W ekipie gości najczęściej do protokołu meczowego wpisywali się Maciej Wierucki, Marcin Giernas i Piotr Łuczak. Ostatecznie wojskowi dowieźli do końca pierwszej połowy trzy bramki przewagi. Ich gra napawała optymizmem i nic nie wskazywało na to, że przegrają to spotkanie.
Druga część spotkania zaczęła się od szybkich akcji podopiecznych Ryszarda Kmiecika, którzy doprowadzili do remisu. Mecz bardzo się wyrównał i toczył bramka za bramkę. W 38. minucie Draszkiewicz poprosił o czas. Jak się okazuje był to moment zwrotny w całym meczu. Rywale szybko odskoczyli na cztery bramki. Wojskowi starali się odrobić straty, w ataku bramki zdobywali Martyński, Arkadiusz Guraj, Michał Nieradko i Tomasz Draszkiewicz. Goście kontrolowali przebieg meczu do końca i wygrali różnicą siedmiu bramek.
WKS Grunwald Poznań - Real Astromal Leszno 25:32 (13:10)
Grunwald: Pietrowski, Kulczyński - Martyński 8, Fogler 5, Guraj 3, Przybylski 3, Draszkiewicz 2/2, Nieradko 2, Westwal 1, Meissner 1, Koligat, Wachowiak, Kurek.
Kary: 14 min.
Karne: 2/4.
Real: Musiał, Maziarz - Wierucki M. 10/5, Łuczak 7, Misiaczyk 5, Krystkowiak 4, Giernas 4, Wasiewicz 1, Szkudelski 1, Maleszka, Nowak,
Kary: 10 min.
Karne: 5/5.
Kary: Grunwald - 14 min. (Nieradko - 4 min., Westwal, Martyński, Guraj, Przybylski - po 2 min.); Real - 10 min. (Misiaczyk - 4 min., Wierucki M., Giernas, Szkudelski - po 2 min.)
Sędziowali: Kowalak - Marciniak (Poznań).
Widzów: 200.