Marin Sego: Marzę o zwycięstwie w Lidze Mistrzów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Włodarze kieleckiego klubu ogłosili, że nowym nabytkiem zespołu będzie Chorwat, Marin Sego. - Nie zastanawiałem się długo nad ofertą z Vive Targów Kielce - mówi bramkarz.

Vive Targi Kielce i Orlen Wisła Płock to dwa najlepsze polskie zespoły, nic więc dziwnego, że transfery na linii mistrz-wicemistrz zawsze wywołują sporo emocji. Nie inaczej jest po podpisaniu przez kielecki klub kontraktu z bramkarzem, Marinem Sego, który obecnie broni barw Nafciarzy.

W rozmowie z chorwackim portalem crosport.hr zawodnik wyjawia powody swojej decyzji o przejściu do zespołu żółto-biało-niebieskich. - Kielce się rozwijają, czego dowodem jest ich obecność w Final Four Ligi Mistrzów. Gra tam także sporo Chorwatów, można powiedzieć, że jest to taka mała kolonia. Jestem szczęśliwy, że dołączę do ich długoterminowego projektu. Kielce są w czwórce najlepszych zespołów Europy - mówi Sego i dodaje, że cieszy go możliwość pracy z Talantem Dujszebajewem, nowym szkoleniowcem Vive Targów Kielce - Jestem zadowolony, że będę grać w zespole pod jego wodzą. To świetny fachowiec, z pewnością ma przepis na zwycięstwo w Lidze Mistrzów, a to moje wielkie marzenie sportowe.

Chorwat w rozmowie z portalem crosport.hr ujawnił także, że nie miał zamiaru zostawać w Płocku na kolejne sezony - Jeszcze przed podpisaniem umowy z Kielcami wiedziałem, że chcę opuścić Wisłę. Mimo całego szacunku dla klubu z Płocka, miałem kilka ofert z lepszych klubów. Trener Cadenas widział mnie w drużynie na przyszły sezon, ale ja nie zastanawiałem się długo nad ofertą z Kielc.

Dwóch Chrowatów - Marin Sego i Ivan Cupić do końca tego sezonu będą ze sobą rywalizowali. Od lipca będą bronili tych samych barw
Dwóch Chrowatów - Marin Sego i Ivan Cupić do końca tego sezonu będą ze sobą rywalizowali. Od lipca będą bronili tych samych barw

Jak zawsze przy transferach odwiecznych rywali nasuwa się wiele pytań na temat dyspozycji zawodników w meczach przeciwko przyszłym pracodawcom.  - Nie wiem, czy nadal będę regularnie bronić w Płocku. To jest decyzja szkoleniowca. Wszyscy wiedzą, że moim pragnieniem jest jak najwięcej grać. Jeżeli chodzi o fanów, to w ostatnich meczach w barwach Wisły mogę poczuć ich dezaprobatę. Jest to w pewnym sensie zrozumiałe. Mecze na linii Kielce-Płock nazywają się "świętą wojną". Atmosfera i rywalizacja są świetne, porównywalne do tych ze starć Dynama Zagrzeb z Hajdukiem Split. W pełni rozumiem fanów, ale mam nadzieją, że oni mnie też. Jestem profesjonalistą, dam z siebie wszystko w ostatnich meczach dla Wisły i postaram się o osiągnięcie jak najlepszych wyników - zapewnia Marin Sego.

Źródło artykułu:
Komentarze (21)
avatar
blue heart
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
poniżej komentaż Marina:  http://www.sprwislaplock.pl/pl/1-zespol/44-i-druzyna/2057-marin-sego-dam-z-siebie-wszystko  
avatar
petrozłotówka
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spełniamy te marzenie już w tym roku, ale na razie bez Ciebie Marin. Z Tobą możemy i co roku :).  
manolo picolo
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Marin Twoje marzenia mogą się spełnić ale tylko w lepszym klubie z którym od wczoraj jesteś związany.Zaciśnij zęby i przetrzymaj jeszcze przez trzy miesiące ten płocki bajzel .  
avatar
Manolo-Mariachi
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
...a, dlaczego Bertus w swojej transparentności nie powiedział Wam,że Sławek "wraca" do Niemiec/ Magdeburg ...???!!! - Brakuje Kasy na Kasę...?  
rakziel
8.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pretensje to raczej kierujcie do prezesa Roberta Nie Mam Kasy Raczkowskiego a nie do Marina Sego.