Do środowego meczu krajowego pucharu obie ekipy przystąpiły w okrojonych kadrach. W drużynie Vistalu na parkiecie nie zobaczyliśmy m.in. Emilii Galińskiej i Agnieszki Białek oraz kontuzjowanych od dłuższego czasu Ewy Andrzejewskiej i Jessici Quintino. Koszalinianki przyjechały natomiast do Gdyni bez duetu skrzydłowych Joanna Załoga - Dorota Błaszczyk, jednak mimo tego liczyły na powtórzenie wyniku z połowy stycznia, gdy w ligowym starciu pokonały Vistal 21:18.
Po pierwszej połowie środowego spotkania Akademiczki mogły być usatysfakcjonowane osiągniętym rezultatem, do szatni zeszły bowiem na prowadzeniu 11:10. Zespół Reidara Moistada nieznaczną przewagę wywalczył jednak dopiero tuż przed przerwą, wcześniej warunki rywalizacji dyktowały bowiem gospodynie, które w 23. minucie po trafieniu Karoliny Kalskiej prowadziły 9:7. W końcówce pierwszej części gry Energa AZS odrobiła straty i dzięki bramce Moniki Odrowskiej wygrywała 11:10.
Po zmianie stron gdynianki szybko przejęły inicjatywę i ciągu zaledwie kilku minut rozstrzygnęły losy rywalizacji. Na parkiecie szalały Aleksandra Zych i Loredana Matyka, przyzwoicie spisywały się też Iwona Niedźwiedź oraz Katarzyna Janiszewska i w 40. minucie było już 20:13 dla Vistalu. Koszalinianki w ostatnich minutach zdołały odrobić jeszcze część strat, ale gospodynie spokojnie dowiozły bezpieczne prowadzenie do końcowej syreny.
Wygrana 27:22 stawia Vistal w uprzywilejowanej pozycji przed przyszłotygodniowym rewanżem w Koszalinie. Energa AZS nie stoi oczywiście na straconej pozycji, strata pięciu bramek wydaje się jednak dość duża.
Vistal Gdynia - Energa AZS Koszalin 27:22 (10:11)
Vistal: Kowalczyk, Gapska - Matyka 6, Niedźwiedź 5, Janiszewska 4, Kalska 4, Zych 4, Kozłowska 3, Kulwińska 1, Balsam, Khouildi.
Energa AZS: Czarna - Lisewska 5, Kobyłecka 4, Odrowska 4, Chmiel 3, Winter 3, Matuszczyk 2, Bielnia 1, Garovic, Muchocka, Nowicka.
Sędziowali: Bartosz Leszczyński oraz Marcin Piechota.
Widzów: 200.