Agata Cebula: Karny był słuszny

Mecz w Szczecinie pomiędzy Pogonią a Vistalem przyniósł sporą dawkę emocji nie tylko kibicom, ale i samym zawodniczkom. - Starałam się zachować spokój - skomentowała swoją ostatnią akcję Cebula.

SPR Pogoń Baltica Szczecin spotkanie z Vistalem Gdynia rozpoczęła trochę lepiej niż to poniedziałkowe z mistrzyniami Polski z Lublina. Po pierwszym kwadransie wynik był jednak prawie identyczny. Do powtórki i kolejnej wygranej jednak nie doszło, choć jeszcze w 45. minucie było 19:15. - To był ciężki mecz. Właśnie takiego spotkania się spodziewałyśmy. Fajnie, że prowadziłyśmy i to nam dodało trochę skrzydeł. Wiadomo, że Vistal jest na tyle doświadczonym zespołem, że nawet jeśli przegrywa kilkoma bramkami, to nie złoży broni. Fajnie, że jest ten remis, bo przy takim wyniku różne opcje wchodzą w grę. Mogłyśmy przegrać, aczkolwiek zawsze jest ten mały niedosyt - przyznała Agata Cebula.

To ona okazała się być także bohaterką ostatniej akcji meczu w wykonaniu Pogoni. Zawodniczka zapytana co wtedy czuła i czy drżała jej ręka podczas egzekwowania rzutu karnego na 30 sekund przed końcową syreną odpowiedziała. - Na pewno jakiś stres był, ale podeszłam do tego w taki sposób, że jeszcze niejednego karnego będę rzucać i niejeden już rzucałam, także starałam się jednak zachować spokój.

Cebula nie pomyliła się w ostatnich sekundach meczu
Cebula nie pomyliła się w ostatnich sekundach meczu

Do pełni szczęścia gospodyniom zabrakło 4 sekund. Do pozycji rzutowej doszła skrzydłowa Vistalu, była jednak faulowana przez Sylwię Piontke. Sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości, że także w tej sytuacji należy odgwizdać rzut karny. - Karny jest wtedy, kiedy zagwiżdże sędzia. Nie ma co tutaj dyskutować. Moim zdaniem ten rzut karny się jednak należał. To był nasz ewidentny błąd, że nie dopilnowałyśmy wbiegającej zawodniczki ze skrzydła i dlatego straciłyśmy tego gola - nie miała wątpliwości rozgrywająca Pogoni.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

To było już siódme spotkanie w 2014r. siódemki prowadzonej przez Adriana Struzika. Jak dotąd aż pięć z nich zakończyło się wygranymi, a dwa remisami. - Uważam, że robimy duży postęp. Porównajmy nawet mecze z pierwszej rundy, gdzie jeszcze nie do końca potrafiłyśmy nawiązać tak wyrównaną walkę z rywalami z miejsc 1-4, że tak powiem. W tej rundzie już to jakoś idzie, co pokazał np. mecz pucharu Polski z MKS-em Selgros Lublin - zauważyła Cebula.

Następnym rywalem szczecinianek będzie aktualny lider tabeli i wicemistrz Polski - KGHM Metraco Zagłębie Lubin. Będzie kolejna miła niespodzianka? - Mamy tydzień przygotowań przed sobą. Zobaczymy jak to wyjdzie. Na pewno będzie to spokojnie robione - zakończyła nasza rozmówczyni.

Komentarze (1)
avatar
Bartomeul
18.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Faktycznie, mały niedosyt to właściwe określenie