Mielczanie wiosenną część zmagań na krajowych parkietach rozpoczęli przeciętnie. Z trzech meczów ligowych PGE Stal wygrała tylko jeden, na domiar złego na poziomie 1/8 finału odpadając z rywalizacji o Puchar Polski. Po szesnastu seriach gier Czeczeńcy zajmowali w tabeli siódmą lokatę i obecnie bliżej jest im do lokaty dziewiątej niż szóstej.
Domowe starcie z ekipą Rafała Kuptela będzie dla mielczan niezwykle istotne. Gdyby ekipie Nocha znów powinęła się noga, Czeczeńcy dość nieoczekiwanie mogliby się jeszcze wplątać w walkę o zachowanie ligowego bytu. Ryzyko jest tym większe, że PGE Stal czekają jeszcze mecze z Vive Targami Kielce i Orlen Wisłą Płock.
Tej wiosny Czeczeńcy pokonali tylko PE Gwardię Opole. - Po dwudziestu minutach meczu wszystko w naszej grze wyglądało bardzo dobrze i zapowiadało się wysokie zwycięstwo. Później jednak brak koncentracji i rozluźnienie doprowadziły do tego, że mieliśmy ciężką przeprawę. Teraz także spodziewamy się trudnego spotkania, z rywalami zmierzymy się jednak u siebie. Najwyższy czas, aby zacząć wygrywać - nie ma wątpliwości Noch.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Co będzie kluczem do sukcesu? - Przede musimy skupić się na sobie, na własnej grze. Mamy ciągle problemy z obrotowymi drużyn przeciwnych. Ostatnio dobrze dysponowany jest Marek Daćko, który pokarał nas już w Piotrkowie. Musimy więc wyeliminować go z gry - podkreśla szkoleniowiec PGE Stali. Piotrkowianin w tabeli zajmuje miejsce jedenaste i traci do mielczan osiem punktów.