Srogi rewanż Miedzi - relacja z meczu ŚKPR Świdnica - Siódemka Miedź Legnica

W Świdnicy liczono, że dobrze ostatnio spisujący się ŚKPR postara się o kolejną niespodziankę i zapunktuje w starciu z Siódemką Miedzią Legnica. W derbach Dolnego Śląska górą byli jednak goście.

Przemysław Grzyb
Przemysław Grzyb

W meczu kończącym 19. kolejkę I ligi grupy B podopieczni Piotra Będzikowskiego pewnie pokonali ŚKPR Świdnica 35;24 (18:13) i tym samym zrewanżowali się świdniczanom za porażkę we własnej hali w pierwszej rundzie rozgrywek. - Jakaś zadra w sercu po tamtym meczu została, ale nie przyjechaliśmy tutaj z myślą, aby koniecznie się zrewanżować. Podeszliśmy do tego spotkania, tak jak do każdego innego. Po prostu chcieliśmy wygrać i to nam się udało - mówił po meczu opiekun gości.

Spadkowicz z PGNiG Superligi wygrał zdecydowanie, ale początek meczu absolutnie nie zapowiadał łatwej przeprawy. W zawody lepiej weszli gospodarze. Gracze Krzysztofa Terebuna grali uważnie w obronie, konsekwentnie i skutecznie w ataku. Wysoką skutecznością imponował Stanisław Makowiejew. W efekcie po kwadransie gry na tablicy wyników pojawił się rezultat 8:6 dla ŚKPR-u. - Gospodarze szybko kończyli akcje rzutami z podłoża i mieliśmy z tym kłopoty. Podwyższenie obrony pomogło bramkarzom, rzuciliśmy kilka bramek z rzędu i zaczęliśmy kontrolować wynik - mówił po meczu Będzikowski. ŚKPR jeszcze tylko raz prowadził różnicą dwóch goli (9:7).

Końcówka drugiej połowy była zabójcza w wykonaniu szczypiornistów Miedzi. Nadarzające sie okazje do kontry bezbłędnie wykorzystywał Tomasz Kozłowski. Regularnie trafiał też Kacper Adamski i legniczanie w ciągu kilku minut zbudowali solidna przewagę, schodząc do szatni przy stanie 18:13. - Po obiecujących dwudziestu minutach zaczęły trząść nam się ręce. Nie wiem dlaczego, ale nasza gra nie wyglądała tak dobrze, jak w poprzednich trzech meczach - przyznał rozgrywający ŚKPR-u Michał Pułka.

Po przerwie świdniczanie wciąż nie mogli wrócić do dobrej gry z pierwszych fragmentów spotkania. Zamiast odrabiać straty, stracili cztery gole z rzędu w 35. minucie Miedź prowadziła już 22:13. Gospodarze zmniejszyli jeszcze dystans do sześciu bramek (17:23), ale goście kontrolowali wydarzenia na parkiecie, zwyciężając ostatecznie 35:24.

ŚKPR Świdnica - Siódemka Miedź Legnica 24:35 (13:18)

ŚKPR: Potocki, Bajkiewicz -S. Makowiejew 5, Piędziak 4, Chaber 3, Misiejuk 2, Węcek 2, W. Makowiejew 2, Brygier 2, P. Rogaczewski 2, K. Rogaczewski 1, Pułka 1, Rzepecki, Krzaczyński, Motylewski, Dębowczyk

Siódemka Miedź: Buchcic, Mazur - Kozłowski 9, Adamski 7, Wojkowski 6, J. Czuwara 5, Piwko 4, Wita 2, Antosik 1, Siekaniec 1, W. Czuwara, Orzłowski, Szuszkiewicz

Kary; ŚKPR 10 minut, Siódemka Miedź 4 minuty

Karne: ŚKPR 2/1, Siódemka Miedź 5/3

Widzów: 280

Sędziowali: Stężowskii (Lubin), Ziablicki Jelenia Góra)

Delegat ZPRP: Mikołajczak (Groblice)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×