Podopieczni Manolo Cadenasa do starcia z Węgrami przygotowują się od dobrych kilku tygodni. Dwa najbliższe mecze będą pierwszą poważną weryfikacją pracy, jaką w tym sezonie wykonał z wicemistrzami Polski hiszpański szkoleniowiec. Nafciarze, awansując do fazy TOP 16, europejski plan na ten sezon wykonali. Od drużyny będącej w przebudowie trudno było oczekiwać więcej.
Do niedzielnej konfrontacji Wiślacy przystępują z nadziejami, choć pod względem sportowym będzie do rywalizacja Dawida z Goliatem. - Veszprem to klasowy zespół, który od wielu lat bez problemu radzi sobie w tej fazie rozgrywek Ligi Mistrzów. Mam nadzieję, że Węgrzy nas zlekceważą i będziemy mieli szansę ich za to ukarać. Nie pozostaje nam nic innego, jak wyjść na parkiet oraz walczyć. Jeżeli to zrobimy i zagramy dobry mecz, to wszystko może się zdarzyć - nie kryje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Marcin Lijewski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
MKB Veszprém w tym sezonie na europejskiej arenie wygrywało aż osiem razy. Pokonać Węgrów zdołali tylko szczypiorniści... Motoru Zaporoże, remis najbliższemu rywalowi Nafciarzy urwała zaś ekipa Rhein-Neckar Löwen. - Trener opracował strategię na to spotkanie i jest ona konsekwentnie realizowana. Wszyscy są skoncentrowani. Ostatnio mieliśmy kilka wpadek, ale nastawienie w drużynie jest pozytywne, atmosfera dobra. Każdy wie, jakie wytyczne ma realizować - podkreśla w rozmowie z PAP wiceprezes Wisły, Artur Zieliński.
Nafciarze mają za sobą ciężkie tygodnie. W ostatnim meczu ligowym Wisła wysoko pokonała wprawdzie PGE Stal Mielec, wcześniej płocczanie boleśnie przegrywali jednak z Vive Targami Kielce i MMTS-em Kwidzyn. Spotkania te po części miał być jednak tylko elementem przygotowań do wyzwania, które czeka wicemistrzów Polski teraz.
Do niedzielnego meczu płocczanie przystąpią w osłabionym składzie. Z powodu urazu przeciwko Węgrom nie zagra Zbigniew Kwiatkowski, a rehabilitację po jesiennym urazie wciąż przechodzi Paweł Paczkowski. Na szczęście dla Nafciarzy w pełni sił jest już za to Marcin Lijewski. Wiślacy w tym sezonie w fazie grupowej Ligi Mistrzów pokonywali tylko rywali ze swojej półki. Niespodzianki ekipie Cadenasa nie udało sprawić się ani razu, choć ekipa z Mazowsza kilka razy była tego bliska. Teraz najwyższy czas, by wicemistrzowie Polski utarli nosa faworytom.
Orlen Wisła Płock - MKB Veszprém / 23.03.2014 godz. 19:00
Zapraszamy Państwa do śledzenia tekstowej relacji z tego pojedynku na łamach portalu SportoweFakty.pl.