Bez wątpienia ekipa Manolo Cadenasa w dwumeczu z aktualnym mistrzem Węgier nie będzie stawiana w roli faworyta. W obliczu ostatniej zniżki formy i kilku słabszych rezultatów oraz niezmiennie wysokiej dyspozycji Veszprém, sukcesem dla płockiej drużyny będzie wywalczenie korzystnego wyniku w choć jednym z dwóch spotkań fazy TOP 16.
Świadomość zdecydowanej przewagi i wyższości rywala mają wszyscy gracze Orlen Wisły, na każdym kroku podkreślając, że Węgrzy są jednym z głównych faworytów do gry w turnieju Final Four w Kolonii. - To będzie ciężki mecz, zresztą Veszprem jest obecnie jedną z najlepszych drużyn w Europie - ocenia Angel Montoro, a z jego słowami zgadza się Ivan Nikcević: - Veszprem to świetna drużyna, grająca bardzo podobnie do Vive. Czekają nas niezwykle trudne spotkania.
Nafciarze z pewnością jednak nie położą się przed faworyzowanym rywalem i jak zapowiadają, w niedzielnym spotkaniu w Orlen Arenie powalczą o pełną pulę. - Uważam, że przynajmniej w jednym meczu będziemy mieli szansę na korzystny wynik. W Płocku na pewno nie odpuścimy i będziemy walczyć do samego końca - zapowiada Montoro.
By pokonać tak renomowanego rywala, płocczanie muszą jednak poważnie odmienić swoją dyspozycję. Ogromnym mankamentem gry podopiecznych trenera Cadenasa była w ostatnich tygodniach słaba koncentracja, zwłaszcza w pierwszych minutach spotkań. Zarówno w dwumeczu z Vive Targami, jak i w starciach w Kwidzynie i Puławach, Nafciarze już na przerwę schodzili z bagażem kilku bramek. W niedzielę muszą wyrzec się takich błędów.
- Musimy zaczynać lepiej takie mecze, z większą agresywnością, z większą skutecznością i intensywnością. Do spotkania zostało jeszcze trochę czasu będziemy ciężko pracować - zaznacza Montoro. - Oprócz tego musimy zagrać lepiej w obronie, trzeba poprawić też atak pozycyjny. To ostatnio nam nie szło, zwłaszcza w Kielcach - dodaje Nikcević.
Niedzielny mecz w Orlen Arenie rozpocznie się o godz. 19:00. Rewanż w Veszprem zaplanowany został na sobotę, 29 marca (godz. 14:00).