Trener rywala powinien okazać mi więcej szacunku - komentarze po meczu Vive Targi Kielce - Rhein Neckar Loewen

Zawodnicy Vive Targów Kielce w pierwszym meczu 1/8 Ligi Mistrzów pokonali Rhein Neckar Loewen. Na pomeczowej konferencji doszło do spięcia między szkoleniowcami obu zespołów.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec

Gudmundur Gudmundsson (trener, Rhein-Neckar Löwen): To był wyrównany i trudny mecz, wiedzieliśmy, że tak będzie, tego się spodziewaliśmy. gdybyśmy nie byli poza meczem przez pierwsze piętnaście minut, byłoby zdecydowanie lepiej. Byłbym zadowolony gdyby przewaga Kielc wynosiła jedną lub dwie bramki, ale patrząc na przebieg meczu musimy się zadowolić, z tego co wywalczyliśmy. Czekamy na Kielce w naszym domu.

Kim Ekdahl Du Rietz (zawodnik, Rhein Neckar Loewen): Bardzo źle zaczęliśmy, w pierwszym kwadransie zmarnowaliśmy zbyt wiele sytuacji. Dobrze, że przegraliśmy tylko czterema bramkami, bo wyglądało na to, że Kielce będą miały większą przewagę.

Talant Dujszebajew (trener, Vive Targi Kielce): To był dla nas ciężki mecz, moi zawodnicy zagrali bardzo dobrze przez pierwsze piętnaści-siedemnaście minut, dobrze wyglądał nasz atak, działały kontrataki. W pierwszej połowie rzuciliśmy więcej bramek niż przeciwnicy i mamy nadzieję, że w poniedziałek (31.03) powtórzymy wynik. Będziemy grali o wygraną, a nie tylko o awans. Teraz chciałbym skierować swoje słowa do trenera Gudmundssona, ponieważ powinien pokazać więcej szacunku dla mnie, zachował się w sposób niewybaczalny. Gdy ja protestowałem przeciwko decyzjom sędziów, on robił swoje show i pokazywał w moją stronę niecenzuralne gesty. Tak nie powinno być, obaj jesteśmy trenerami, musimy okazywać sobie szacunek.

Krzysztof Lijewski (zawodnik, Vive Targi Kielce): Cieszymy się, że wygraliśmy dzisiaj to spotkanie. Rhein Neckar Loewen nie bez kozery jest jedną z najlepszych drużyn na świecie. Zagraliśmy bardzo dobrze, cieszę się, że wygraliśmy czterema, szkoda, że w drugiej połowie nie utrzymaliśmy tempa. Lwy pokazały jak się gra w obronie i puszcza kontry. Cztery bramki nie do końca mogą wystarczyć, ale chciałbym podkreślić, że do Mainnheim jedziemy wygrać!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×