Jesienią samborzanki stoczyły z Jutrzenką w Płocku dwa wyrównane mecze. Jeden z nich przegrały i odpadły z Pucharu Polski. W sobotę od początku zespół Leszka Elbickiego postawił rywalkom tak trudne warunki, że płocczanki nie sprostały wymaganiom.
Od początku gospodynie grały bardzo dobrze w defensywie, do tego świetnie spisywała się bramkarka Agnieszka Kordunowsk-Lupa. Zdobywanie bramek dla piłkarek Jutrzenki było jak "mission impossible". Tczewianki starały się utrzymać szybkie tempo i każdą akcję grać uważnie. Jeszcze w pierwszych minutach brakowało trochę precyzji i szczęścia w ataku, więc przewaga bramkowa była budowana nie tak szybko i adekwatnie do wydarzeń na boisku. W pierwszym kwadransie popisowo w ataku grały Justyna Belter i Hanna Strzałkowska, do tego dobrą dyspozycję pokazała specjalistka od rzutów z drugiej linii Katarzyna Skonieczna. Po 12. minutach było 7:2, a chwilę później po dwóch z rzędu trafieniach Belter 10:4. Najgorsze dla Jutrzenki w tej części meczu dopiero nadeszło. Kordunowska broniła jak w transie i świetnie podawała do kontrataku, odblokowała się Magdalena Stanulewicz i w 25. min samborzanki prowadziły 14:5, a schodziły na przerwę mając 11 bramek przewagi 17:6.
W drugiej połowie gospodynie wcale nie zamierzały "odpuścić". Trener Leszek Elbicki konsekwentnie rotował składem. Mało grały także te zawodniczki, które spisywały się znakomicie (Belter, Strzałkowska, potem Kordunowska-Lupa), ale kadra jest wyrównana i szkoleniowiec chciał, by zaprezentowały się możliwie długo wszystkie samborzanki. Dopiero w tej części meczu pojawiła się na boisku Magda Krajewska i grała również bardzo dobrze. W 48 minucie było 25:9 i kibice zaczęli się zastanawiać czy Aussie Sylex Sambor wygra przewagą 20 bramek.
W końcowym kwadransie gra tczewianek w defensywie nie była jednak już tak uważna i konsekwentna. Przede wszystkim nie potrafiły powstrzymać Martyny Borysławskiej, która w drugiej połowie rzuciła 6 z 7 zdobytych przez siebie bramek. Ostatecznie Aussie Sylex Sambor pokonał Jutrzenkę 30:16, a mogło być znacznie wyżej.
- Zawodniczki zagrały dziś dobrze, tak nasz zespół powinien grać zawsze - mówił po meczu trener Leszek Elbicki. - Mamy dobry i wyrównany zespół i trzeba przełamywać jakieś bezsensowne blokady psychiczne - tak jak dziś same zawodniczki obaliły mit, że Jutrzenka jest dla nas rywalem szczególnie trudnym, że ten zespół nam "nie leży" - dodał szkoleniowiec.
Porażka PCM Kościerzyna z przedostatnim w tabeli AZS AWF Warszawa sprawiła, że samborzanki mają nad wiceliderem z Kaszub aż 6 punktów przewagi. Nawet jeśli kościerzynianki odrobią 2 punkty w zaległym spotkaniu i pokonają tczewski zespół u siebie, muszą liczyć na potknięcie Aussie Syleksu Sambora w innym jeszcze meczu. Wszystkie te warunki są mało prawdopodobne, a więc awans tczewskich szczypiornistek do superligi jest bliski.
Aussie Sylex Sambor Tczew - Jutrzenka Płock 30:16 (17:6)
Sambor: Kordunowska, Frankowska - Skonieczna 7, Belter 5, Strzałkowska 4, Stanulewicz 4, Krajewska 4, Tomczyk 3, Koprowska 1, Gelińska 1, Jezierska 1, Kot, Dorsz.
Jutrzenka: Dobrowolska, Obrębalska - Borysławska 7, Waszkiewicz 2, Charzyńska 2, Rędzińska 2, Pawłowska 1, Jasińska 1, krysiak 1, Dyszkiewicz, Gieras.
Sambor bliżej Superligi - relacja z meczu Aussie Sylex Sambor Tczew - Jutrzenka Płock
Samborzanki zdeklasowały w Tczewie Jutrzenkę Płock. Aussie Sylex Sambor wygrał po świetnym meczu 30:16. W Kościerzynie kolejna niespodzianka - wicelider PCM przegrał 17:20 z AZS AWF Warszawa.