Po niedzielnym zwycięstwie nad mistrzami Węgier w pierwszym meczu fazy TOP 16 Ligi Mistrzów, nastroje w płockim zespole zdecydowanie poprawiły się. Nafciarze zagrali świetne zawody, w pełni zasłużenie pokonując faworyzowanego rywala. Co było jednak najistotniejsze, w zespole nie doszło do żadnych poważnych urazów czy kontuzji.
- Zawodnicy po meczu z Veszprem byli bardzo zmęczeni. Walki na parkiecie nie brakowało, wszyscy zostawili sporo zdrowia. Co jednak najważniejsze - nikomu nic się nie stało i wszyscy są zdrowi. Nawet Marcinowi Lijewskiemu, który naciągnął sobie nieznacznie poprzedni uraz nic się nie dzieje, tak że żadnych strat nie ponieśliśmy - przekazał fizjoterapeuta płockiej drużyny, Mariusz Jaroszewski.
Dzięki temu do środowego meczu ligowego z KPR-em Legionowo Orlen Wisła przystąpi w niemal niezmienionym składzie. Jedyną różnicą będzie obecność nieuprawnionego do gry w Lidze Mistrzów Janko Kevicia, który zastąpił Bostjana Kavasa.
Nafciarze w Legionowie zjawią się z jasnym celem - zdobycia dwóch punktów i co najważniejsze, uniknięcia urazów przed rewanżowym meczem w Veszprem. - Cieszy to, że w ostatnim czasie zawodnicy nie odchodzą na indywidualne zajęcia, tylko trenują z zespołem. Mam jednak świadomość, że po meczach Ligi Mistrzów potem w lidze graliśmy trochę gorzej, dlatego w Legionowie trzeba być skoncentrowany od samego początku. Musimy narzucić rywalowi swój styl gry i będzie dobrze - dodaje Krzysztof Kisiel. Początek spotkania o godz. 20:00.