Aleksandr Bushkov: Mamy jasny cel

Piłkarze ręczni Górnika Zabrze sezon zasadniczy zakończą wyjazdowym spotkaniem z Piotrkowianinem Piotrków Tryb. Mecz ten nie będzie miał już znaczenia dla pozycji zabrzan w tabeli.

Szczypiorniści z Zabrza 3. miejsce w ligowej klasyfikacji zapewnili sobie w minionej kolejce, pokonując przed własną publicznością Azoty Puławy. - Bardzo fajnie zagraliśmy w obronie, nie popełniliśmy dużo błędów w ataku i to wpłynęło na tak dobry wynik - powiedział Aleksandr Bushkov w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Pojawienie się Aleksandra Bushkova w wyjściowej siódemce było sporą niespodzianką. W ostatnim czasie to Patryk Kuchczyński zdecydowanie więcej czasu spędza na parkiecie. Tym razem jednak trener Patrik Liljestrand postawił na Białorusina i ta decyzja okazała się niezwykle trafna, bowiem skrzydłowy odpłacił się dobrą grą i pięcioma bramkami.

- Może wyjść jeden, może wyjść drugi. Trener chyba wiedział, że w tygodniu trochę lepiej mi szło i dlatego mnie wpuścił w pierwszym składzie. Patryk nie miał żadnej kontuzji. Cieszę się, że udało się dobrze zaprezentować - ocenił skrzydłowy Górnika Zabrze.

Aleksandr Bushkov podkreśla, że domeną zabrzan jest lepsza gra w drugiej części sezonu. W obecnym sezonie to właśnie znakomita runda rewanżowa zadecydowała o tak wysokim miejscu Górnika. - Chyba już ostatnich parę lat tak mamy, że pierwszą rundę gramy gorzej, a drugą naprawdę lepiej. To też wynikało z terminarza. W pierwszej rundzie z zespołami z góry tabeli rywalizowaliśmy głównie na wyjeździe, a wiadomo tam gra nam się gorzej. W drugiej cześć sezonu zawsze prezentujemy się lepiej, także w tym roku także nie było niespodzianki - powiedział skrzydłowy.

Planem minimum Górnika Zabrze jest awans do półfinału. Po tak znakomitej rundzie rewanżowej nikt jednak nie ukrywa, że medal mistrzostw Polski to cel zabrzan. - Mamy już pewne trzecie miejsce, czekamy na rywala, poznamy go niebawem. Będziemy się przygotowywać do play-offów. Mamy jasny cel - wejście do najlepszej czwórki, a tam już walka o medal - podkreślił Aleksandr Bushkov.

Komentarze (0)