Mecz zaczął się od dwubramkowego prowadzenia gości. Zawodnicy Warmii szybko odrobili straty i wydawało się, że przejmą inicjatywę. Jednak to przyjezdni z Leszna grali coraz skuteczniej w ataku i w 20. minucie prowadzili już 9:13. Warmii nie pomogła nawet przerwa na żądaniem, a gra Astromalu układała się coraz lepiej. Oparta była głównie na Michale Przekwasie i Eryku Szkudelskim. Właśnie ci zawodnicy najczęściej pokonywali bramkarzy Warmii.
Z kolei w ekipie gospodarzy nie było zawodnika, który mógłby wziąć ciężar gry na własne barki. Pojedyncze trafienia notowali Aleksander Kryszeń i Radosław Jankowski, ale było to za mało na dobrze spisującą się obronę z Leszna. Brakowało też szczęścia bo kilka razy lądowała na słupkach lub poprzeczce Astromalu. Warmiacy w ostatnich dwóch minutach pierwszej połowy poderwali się do ataku, ale nie byli w stanie wyrównać i po 30. minutach było 14:17 i nic nie wskazywało na to, że kolejne ligowe punkty zostaną w Olsztynie.
W przerwie wskazówki trenera Karola Adamowicza pozytywnie zadziałały na jego podopiecznych i szczypiorniści z Olsztyna już w 33. minucie wyrównali stan meczu na 18:18. W końcu dobrze zaczęły funkcjonować olsztyńskie skrzydła, a w obronie dzielił i rządził Dominik Droździk. Kiedy wydawało się, że Warmiacy wracają na właściwe tory i zaczną budować przewagę w ich grę znowu wkradło się sporo chaosu w obronie i nieporadności w ataku. Z takiej okazji skorzystali goście z Leszna i w 45. minucie ponownie prowadzili trzema bramkami 23:26.
W końcówce spotkania olsztynianie jeszcze raz ruszyli do odrabiania strat i udało im się to w 54. minucie kiedy rzucili bramkę na 28:28. Ostatnie minuty to kapitalne obrony Mateusza Gawrysia i zabójczo skuteczne kontry Warmii, które dały zespołowi trzybramkową przewagę. Tym razem jej nie roztrwonili i dowieźli wynik do końca spotkania, które zakończyło się wynikiem 32:29. O tym jak ważne było to zwycięstwo, podkreślał po meczu szkoleniowiec Warmii Karol Adamowicz - Ten mecz na początku w ogóle nam się nie ułożył. Nie mogliśmy grać po swojemu i przeciwnicy to wykorzystywali. W szatni bardzo się mobilizowaliśmy i na drugą połowę wyszła trochę inna drużyna i było widać efekty. Takie mecze są potrzebne, bo poprawiliśmy swoje morale i jeszcze bardzie zintegrował się zespół.
Warmia Traveland Olsztyn - Real Astromal Leszno 32:29 (14:17)
Warmia: Gawryś, M. Koledziński - Jankowski 8, Królik 5, Kryszeń 4, Kopyciński 2, Kempiński, Hegier 4, Droździk, S. Koledziński 3, Deptuła 4, Sikorski 2, Idzikowski.
Kary: 6 min.
Karne: 1/2
Real: Musiał, Maziarz - Łuczak 2, Krystkowiak 1, Szkudelski 9, Przekwas 9, Wierucki J. 4, Wierucki M. 4, Wąsiewicz.
Kary: 2 min.
Karne: 3/3
Widzów: 150.
Warmia: Gawryś, M. Koledziński - Jankowski 8 (1/1), Deptuła 5, Kryszeń 4 (0/1), Hegier 4, S. Koledziński 4, Królik 3, Sikorski 2, Kopyciński 1, Droździk 1, Idzikowski, Kempiński,
Kary: 6 min (Kryszeń, Deptuła, Droździk - po 2 mn)
Karne: 1/2 Real: Musiał, Maziarz - Przekwas 8 (3), E. Szkudelski 6, H. Szkudelski 5, Wierucki J. 4, Łuczak 4, Krystkowiak 1, Jasiczek 1
Kary: 4 min (Krystkowiak, H. Szkudelski - po 2 min)
Karne: 3/3 Widzów: 185 Czytaj całość