O zakontraktowaniu rozgrywającego i obrotowego myślą przedstawiciele kilku innych klubów PGNiG Superligi. - Z tego, co wiem, to faktycznie dostali jakieś propozycje. Pytania o to, kiedy obaj się określą na temat swojej przyszłości, nie należy jednak kierować do mnie. Jeśli ktoś nie zechce zostać w naszej drużynie, to będziemy musieli po prostu znaleźć odpowiednich zastępców, bo z niewolnika nie ma pracownika - przyznaje ze spokojem w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Krzysztof Przybylski.
Nie ulega wątpliwości, że latem Gromyko i Prakapenia należeć będą do najgorętszych nazwisk na polskim rynku transferowym. Obok nich często w prasowych spekulacjach wymieniane będzie też z pewnością nazwisko Jakuba Łucaka. Reprezentanta Polski z Chrobrym wiąże jednak jeszcze roczny kontrakt. - Na razie najważniejsze jest to, żeby wrócił do pełni zdrowia, bo wciąż zmaga się z urazem - podkreśla szkoleniowiec Chrobrego.
Włodarze głogowskiej drużyny z tygodnia na tydzień coraz poważniej zastanawiają się nad kształtem klubowej kadry. - Powoli zaczynamy wykonywać pewne ruchy i rozważamy, jak nasz skład ma wyglądać jesienią. Potrzebujemy jednak jeszcze trochę czasu, żeby dokładnie się temu przyjrzeć i podjąć konkretne działania. Zespół pokazał, że w obecnym składzie personalnym stać go na bardzo dużo. Nie wiadomo jednak, którzy zawodnicy ostatecznie będą chcieli u nas zostać - podsumowuje Przybylski. Latem głogowianie z transferami trafili w dziesiątkę. Czy podobnie będzie tym razem?