3 
Wynik spotkania otworzyła rzutem z drugiej linii Monika Kopertowska. Piotrcovia przez całą pierwszą połowę dotrzymywała kroku lubliniankom i gdyby miejscowe piłkarki były bardziej skuteczne to po trzydziestu minutach mogły nawet prowadzić. Bardzo dobre momenty gry miały: Kopertowska i Agata Wypych. To dzięki tym zawodniczkom do przerwy mistrzynie Polski wygrywały różnicą tylko dwóch trafień, a wynik meczu wydawał być się sprawą otwartą.
W drugiej połowie przyjezdne zaczęły powiększać swoją przewagę. Piotrcovii sił wystarczyło do 47. minuty. Wówczas to ostatniego gola rzuciła dla drużyny gospodyń Agata Rol. Później bramki rzucały już tylko lublinianki. Od stanu 28:23 rzuciły dziewięć goli z rzędu i ostatecznie wygrały aż 37:23.
- Przed meczem mówiłem dziewczynom w szatni aby wytrzymały przynajmniej 45 minut. Tak też się stało. Na kwadrans przed końcem zupełnie nam odcięło prąd i Lublin zdecydowanie powiększył przewagę. Szkoda bo ta końcówka popsuła momenty naprawdę niezłej gry. Nie poddajemy się, na pewno będziemy walczyć o jak najwyższe miejsce. Jeśli chodzi o mnie to chciałbym aby naszym następnym przeciwnikiem był Start Elbląg - powiedział po spotkaniu trener Piotrcovii Sławomir Kamiński.
-
My mamy inne cele i Lublin też inne. One walczą o kolejny tytuł mistrza Polski. My zaś to co najważniejsze już osiągnęłyśmy. Mam nadzieję, że nie powiedziałyśmy jeszcze ostatniego słowa i wcale nie jest powiedziane, że musimy zająć na koniec sezonu ósme miejsce - dodała najskuteczniejsza zawodniczka Piotrcovii Agata Wypych.
MKS Piotrcovia - MKS Selgros Lublin 23:37 (15:17)
MKS Piotrcovia: Skura, Opelt - Rol 3, Kucharska, Mielczewska 2, Piecaba, Cieślak 1, Kopertowska 4, Wypych 6, Szafnicka 3, Nowak 1, Olek, Pasternak 3, Tórz.
Trener: Sławomir Kamiński
Kary: 4 min (Mielczewska, Pasternak)
MKS Selgros Lublin: Dżukiewa, Baranowska - Konsur 2, Małek 6/3, Kocela 5, Rola, Majerek 5, Gęga 5, Wojdat, Drabik 6, Nestsiaruk, Mihdaliova 7, Skrzyniarz 1, Syncerz, Wojtas.
Trener: Sabina Włodek
Kary: 2 min (Skrzyniarz)
Karne: 3/3
Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów). Widzów: 400
