Wojciech Zydroń: Staram się, aby każdy kolejny mecz był moim najlepszym

Po znakomitym początku sezonu Gaz-System Pogoń Szczecin dopadły problemy kadrowe. Największy kryzys udało się zażegnać, teraz przed szczecinianami walka o wejście do gry o medale.

Szczecinianie rozpoczęli sezon doskonale, szybko stając się trzecią siłą ligi. Problemy zdrowotne dopadły jednak podopiecznych Rafała Białego, nie pozwalając na utrzymanie wysokiego poziomu. Szczęście jednak uśmiechnęło się do szczecińskiej ekipy, która mimo gorszego finiszu zakończyła rundę zasadniczą na czwartym miejscu. - Od pewnego momentu borykaliśmy się z problemami zdrowotnymi przez dłuższy czas, ale wygląda na to, że do play-off przystąpimy już w pełnym składzie i to napawa nas optymizmem. Do pełni zdrowia wrócił już Oranje, Zarek też już wygląda dobrze na treningach, u Pawki również nie ma śladu po kontuzji, wiec można powiedzieć, że chyba najgorsze już za nami. Teraz podczas przerwy dla naszej narodowej mamy dobry moment na to aby doszlifować to co mamy najlepszego i skorygować to co robimy źle w naszej grze - poinformował skrzydłowy Gaz- Systemu Pogoni, Wojciech Zydroń.

Teraz przez szczecińską ekipą pojedynki z Azotami Puławy. Zawodnicy z Grodu Gryfa skupiają się na tych właśnie spotkaniach. O medalach przestało się głośno mówić… - Pierwsza runda była dla nas bardzo udana, 3 lokata i spora ilość punktów pozwoliła niektórym myśleć, że jesteśmy trzecią siłą ligi i byli ludzie, którzy już nam wieszali medale na szyi, lecz życie pokazało, że liga nie kończy się po pierwszej rundzie i problemy jakie nas dotknęły ostudziły nieco te zapały. Do medalu jest kilku kandydatów, ale my nie myślimy o tym teraz, obecnie przed nami potyczka z Azotami Puławy, jeśli uda nam się ograć tego rywala będziemy myśleć co dalej. Nie ukrywam, odpowiadając na pytanie, że bardzo chciałem i chcę zdobyć medal jeszcze w tej lidze, a czy nas na to stać, już niebawem się dowiemy - powiedział zawodnik.

To czy sezon będzie mógł być zaliczony do udanych w Szczecinie jeszcze nie wiemy. Wiadomo jednak, że indywidualnie dla Wojciecha Zydronia nie należy on do najgorszych. Popularny Zyga po raz kolejny zajmuje wysokie miejsce w klasyfikacji strzelców i pokazuje ogromną klasę świetną formę na boisku. - To że jestem w czołówce strzelców ligi to cieszy lecz, zawsze będę to powtarzał, jest to zasługa całego zespołu, nie tylko jednego zawodnika. Piłka ręczna jest gra zespołową i indywidualnie nic nie da się zrobić. W każdym meczu staram się grac najlepiej jak mogę, wnieść do gry najwięcej jak tylko potrafię, zawsze tak było, w tym i w poprzednich klubach. Staram się, aby każdy kolejny mecz był moim najlepszym, lecz to jest sport i nie zawsze wszystko wychodzi - opowiedział gracz.

Znakomite występy przyciągają już chętnych na zatrudnienie gracza, któremu po bieżącym sezonie kończy się kontrakt z Gaz-Systemem Pogonią. - Kontrakt z moim klubem z końcem czerwca wygasa, pojawiły się pewne opcje , lecz jestem już po rozmowach z władzami klubu ze Szczecina, który wyraził chęć dalszej współpracy i na pewno podejmę najlepszą dla siebie i mojej rodziny decyzje - stwierdził Zydroń.

Źródło artykułu: