Tarnowianie z szesnastoma oczkami na swym koncie na dwie kolejki przed końcem zmagań zajmują lokatę tuż nad strefą spadkową. Podopieczni Ryszarda Skutnika od kilku kolejek są już jednak pewni utrzymania w gronie pierwszoligowych ekip, w przeciwieństwie do ich sobotniego rywala, Anilana PŁ UŁ Łódź. Szczypiorniści z Łodzi plasują się obecnie na przedostatniej 13. pozycji i do miejsca barażowego tracą trzy punkty. Łatwo więc policzyć, że aby podtrzymać swe nadzieje na uniknięcie spadku, w sobotę muszą wygrać w Tarnowie.
Małopolscy zawodnicy nie zamierzają jednak odpuszczać spotkania i rozdawać punktów za darmo. - Nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Gramy do końca, chłopaki chcą wygrywać. Należy się im ta satysfakcja ze zwycięstw i z tego, że się utrzymali - mówi trener Skutnik.
Jego drużyna zanotowała bardzo dobrą wiosnę, w drugiej rundzie rozgrywek wygrywając sześć z rozegranych dotychczas jedenastu spotkań. Tarnowianie celują w dwa kolejne zwycięstwa. - Mamy w tej rundzie bardzo dobry bilans. Gdyby się nam udało wygrać do końca, to wtedy mielibyśmy osiem zwycięstw w trzynastu meczach. Ligę skończylibyśmy z 20 punktami, a proszę pamiętać, że pierwszą rundę kończyliśmy z 4 oczkami - dodaje Skutnik.
Tarnowianie w sobotę chcą więc pójść za ciosem i jednocześnie udanie pożegnać się z własną publicznością. Ligowe zmagania zakończą bowiem na wyjeździe w Lublinie - Zagramy raczej w pełnym składzie, choć było kilka urazów. Mięsień naciągnął Łukasz Szatko, na treningu z jednym z zawodników zderzył się Darek Kubisztal. Mimo tego powinni być gotowi do gry - zakończył trener SPR-u.