Kim Rasmussen niezadowolony z sytuacji młodych zawodniczek w klubach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trener reprezentacji Polski piłkarek ręcznych nie jest zadowolony z sytuacji młodych szczypiornistek w zespołach klubowych. Zdaniem Kima Rasmussena konieczne są zmiany.

W tym artykule dowiesz się o:

W spotkaniach eliminacyjnych do mistrzostw Europy z Portugalią trener Kim Rasmussen dał szansę zaprezentowania swoich umiejętności kilku młodszym zawodniczkom. Na parkiecie pojawiły się Joanna Gadzina, Katarzyna Janiszewska oraz Aneta Łabuda. W Polsce nie brakuje zdolnej młodzieży. - Chciałem dać szansę gry tym, które nie mają aż takiego doświadczenia jeżeli chodzi o występy w drużynie narodowej - powiedział Kim Rasmussen.

Najzdolniejsze młode szczypiornistki szybko trafiają do najlepszych polskich klubów, jednak nie odgrywają w nich kluczowej roli. Często spotkania obserwują z perspektywy ławki rezerwowych czy nawet trybun. Zdaniem duńskiego szkoleniowca taka sytuacja nie sprzyja rozwojowi polskiej piłki ręcznej.

- Młode polskie zawodniczki mają odpowiednie umiejętności techniczne, jestem o tym przekonany. Ale niestety często nie mają nawet szansy na ich zaprezentowania. Szczerze przyznam, że bardzo martwi mnie sytuacja w jakiej znalazło się wiele piłkarek ręcznych młodego pokolenia. Podpisały one kontrakty z klubami, w których nie grają w ogóle lub grają sporadycznie. Młodzież zawsze potrzebuje czasu, odpowiedniego podejścia, wsparcia, a te dziewczyny często nie mogą na to liczyć, co diametralnie odbija się na ich sportowym rozwoju - podkreślił trener reprezentacji Polski.

Poprawienie tej sytuacji nie jest łatwe, bowiem same zawodniczki chętnie wybierają oferty najmocniejszych klubów, gdzie proponują korzystniejsze warunki finansowe oraz walkę o najwyższe cele. W takich zespołach priorytetem jest wynik sportowy, młode zawodniczki nie mają tam zbyt dużego pola do popisu.

- Młode zawodniczki zawsze będą popełniać nieco więcej błędów niż ich bardziej doświadczone koleżanki, to naturalne. Nawet jeżeli dany klub walczy o najwyższe cele, a podpisze kontrakt z młodą zawodniczką, powinien umożliwić jej rozwój, a ten możliwy jest tylko poprzez grę na najwyższym poziomie. Młodzież też musi być w tym wypadku gotowa na znacznie wyższe oczekiwania, presję, ale musi też czuć wsparcie ze strony otoczenia. Kiedy te warunki są spełnione, obie strony mogą na takiej współpracy bardzo skorzystać. Chodzi o wzajemne zaufanie i odpowiedzialność - zaznaczył Kim Rasmussen.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
maksiu
29.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten sam problem dotyczy mężczyzn!  
avatar
Paweł92
29.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Panie trenerze są takie zawodniczki tylko trzeba poszukać ja zaraz Panu wypisze parę nazwisk: Siostry Mączki- KPR Jelenia Góra, Emilia Galińska- Vistal Gdynia, Katarzyna Kozimur- MKS Lublin, Pa Czytaj całość