Na długo przed ostatnim meczem wiadomo było, kogo za rywala będzie miał zwycięzca pary Gaz-System Pogoń Szczecin - KS Azoty Puławy. Lepsi okazali się być ci drudzy, którzy podejmą absolutnego faworyta, czyli ekipę Vive Targów Kielce.
- Takie mecze jak z Vive Targami musimy rozegrać sobie na luzie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Pokazaliśmy już, że potrafimy walczyć z Wisłą czy właśnie z Vive w pierwszych połowach. Trzeba utrzymać koncentrację przez 60 minut - stwierdził na łamach portalu SportoweFakty.pl rozgrywający Piotr Masłowski.
[ad=rectangle]
- Wiadomo, że zdecydowanym faworytem, nie tylko w naszym meczu, ale i całej tej ligi jest Vive. To nie ulega żadnej dyskusji. Każdy stawia, że oni wygrają z nami w stosunku 3:0. Sport lubi jednak niespodzianki. Mam nadzieję, że taką niespodziankę sobie zrobimy - liczy rodowity płocczanin, po czym dodaje: - Ważne, żeby przede wszystkim nie doszło u nas do żadnej kontuzji. Każdy zawodnik jest na wagę złota.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Na koniec zwrócił także uwagę na fakt, iż tak silnego rywala drużyna z Puław nie zamierza się przestraszyć. - Na pewno z nimi powalczymy. Nie ma czegoś takiego, że jak teraz będziemy mieli za przeciwnika drużyną właśnie z Kielc, to już lepiej przygotowywać się pod Górnika Zabrze, bo w tamtej parze to Wisła wydaje się być faworytem. Z drugiej jednak strony nie wydaje mi się, że pójdzie im tak łatwo. Górnik już pokazał w tym sezonie, że potrafi grać bardzo dobrze. Na pewno będzie walka.