PE Gwardia Opole wciąż w grze o utrzymanie. "Nie poddajemy się"

Szczypiorniści PE Gwardii Opole wciąż liczą się w grze o utrzymanie w PGNiG Superlidze. Na wpadkę z starciu z KPR-em Legionowo beniaminek pozwolić sobie jednak nie może.

Podopieczni Tadeusza Jednoroga na trzy kolejki przed końcem sezonu mają na swoim koncie dwa punkty straty do zajmującego pozycję barażową Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Na domiar złego bilans spotkań bezpośrednich zdecydowanie przemawia na korzyść Kipera, gdyby więc w sobotę opolanom powinęła się noga, a zespół Rafała Kuptela swój mecz wygrał, losy Gwardzistów zostałyby rozstrzygnięte.
[ad=rectangle]
- Nie poddajemy się, dopóki piłka jest w grze - podkreśla Filip Scepanović. - Będziemy walczyli, postaramy się zatrzeć to złe wrażenie. Zostały trzy mecze, trzeba walczyć i zostawić jeszcze więcej zdrowia na parkiecie - dodaje Wojciech Knop.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

KPR-owi Legionowo Gwardziści w tym sezonie stawią czoła po raz piąty. Jak na razie obie ekipy w bezpośrednich konfrontacjach są na remis. W lidze dwukrotnie lepsi byli opolanie. Ekipa z Mazowsza w starciach o punkty zwyciężyła raz, dokładając do tego sukces w Pucharze Polski. Najbliższe spotkanie dla ekipy Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka będzie rywalizacją o prestiż. Zespół Jednoroga gra o życie.

Źródło artykułu: