Świadkami niesamowitego pojedynku byli kibice zgromadzeni w SAP Arenie w Mannheim. Rhein-Neckar Löwen za sprawę bardzo dobrze dysponowanego rzutowo Alexandra Peterssona szybko odskoczyło na różnicę dwóch trafień, lecz HSV Hamburg w oka mgnieniu doprowadziło do remisu. Następnie na parkiecie trwała ostra wymiana ciosów, z minimalną przewagą graczy Gudmundura Gudmundssona. Lwy postawiły na wysoką obronę, lecz HSV grało kombinacyjnie i odpowiadało na każde trafienie gospodarzy.
Przyjezdni do głosu doszli w drugiem kwadransie spotkania, a w 17. minucie po kontrach zwieńczonych odpowiednio przez Matthiasa Flohra i Stefana Schroedera, hamburczycy prowadzili 8:6. Pięć minut przed końcem przy wyniku 12:10 z linii 7 metrów Uwe Gensheimera zatrzymał Marcus Cleverly. Choć finalne minuty premierowej odsłony podopieczni Martina Schwalba grali w podwójnym osłabieniu.. to powiększyli przewagę do czterech trafień, by do szatni ostatecznie zejść przy wyniku 15:12. Do takiego stanu rzeczy sporą cegiełkę dołożyli pogromcy Vive Targów Kielce z 1/8 Ligi Mistrzów, którzy do przerwy popełnili aż 10 strat!
[ad=rectangle]
Wraz z rozpoczęciem drugich trzydziestu minut do ostrych natarć i odrbiania strat ruszyli gracze RNL. Gospodarze prezentowali się kapitalnie w defensywie, którą świetnie dowodził duet Nikola Manojlović - Gedeon Guardiola. W 37. minucie Alexander Petersson doprowadził do wyrównania, a już 120 sekund później dwubramkową przewagę Lwom dał Kim Ekdahl Du Rietz. W defensywie Rhein-Neckar podwyższało pod rozgrywających HSV, co wymusiło na hamburczykach częstszą współpracę z obrotowym.
Po trafieniu Andreasa Nilsson w 48. minucie na tablicy wyników w wypełnionej po brzegi SAP Arenie był remis 24:24, lecz kolejne pięć minut w wykonaniu RNL było zabójcze. Bramkę "zaczarował" Niklas Landin, a koncertowa gra Lwów w defensywie robiła wrażenie nie tylko na obserwatorach ale i graczach HSV, którzy w ataku pozycyjnym uwijali się jak w ukropie. Gdy na cztery minuty przed końcem na tablicy wyników było 30:27, wydawało się, że emocje w hicie 31. kolejki Bundesligi dobiegły końca. W kolejnej akcji piłkę stracił jednak Andy Schmid, a parę sekund później karę dwóch minuto otrzymał Manojlović i HSV za sprawą Joana Canellasa wróciło do gry.
Ostatnie 80 sekund pojedynku to niesamowita dramaturgia i zwroty akcji. Po czasie wziętym przez trenera Lwów faul w ataku popełnił Patrick Groetzki, lecz chwilę później jego "wyczyn" powtórzył Petar Djordjić. Kontratak wykończył Patrick Groetzki wyprowadzając Lwy na 32:30. Hamburczycy wycofali bramkarza i wprowadzili dodatkowego zawodnika w pole. Po faulu Gensheimera na Schroederze sędziowie podyktowali rzut karny, a niezawodny Canellas zamienił go na bramkę. Decydujący cios mogli zadać gospodarze, lecz w doskonałej okazji obok bramki rzucił zazwyczaj bezbłędny Gensheimer. Do końca meczu pozostawały trzy sekundy, a Cleverly błyskawicznym podaniem przez całe boisko dograł do Flohra, który świetnie urwał się defensorom RNL. Skrzydłowy HSV trafił do bramki i hala SAP Arena zamarła, a Lwy nie dowierzały, że wypuściły wygraną z rąk.
Po błyskawicznej reakcji Gudmundssona sędziowie podjęli kontrowersyjną decyzję i...
nie uznali prawidłowo zdobytej rzutem na taśmę bramki Flohra! Wygrana w niejasnych okolicznościach sprawiła, że Lwy wciąż liczą się w walce o mistrzostwo Niemiec. Do końca sezonu pozostały trzy kolejki, a RNL ma tyle samo punktów co THW Kiel, lecz nieco łatwiejszy bilans spotkań. Zebry czekają jeszcze bowiem pojedynki z Flensburgiem, TuS N-Lübbecke i Füchse Berlin. Z kolei ekipa z Mannheim rywalizować będzie do końca sezonu kolejno z ThSV Eisenach, MT Melsungen i VfL Gummersbach. Przy równej liczbie punktów o mistrzostwie zadecyduje różnica bramek zdobytych do straconych, bowiem w bezpośrednich starciach jest status quo. Obecnie THW Kiel (+200) jest o siedem bramek lepsze od RNL (+193).
Wyniki niedzielnych spotkań 31. kolejki Bundesligi:
TBV Lemgo - THW Kiel 24:46 (9:25)
Najwięcej bramek: dla Lemgo - Hendrik Pekeler 5, Florian Kehrmann 4; dla THW Kiel - Marko Vujin 11, Niclas Ekberg 9.
SG Flensburg-Handewitt - MT Melsungen 35:23 (16:9)
Najwięcej bramek: dla Flensburga - Anders Eggert 13, Lasse Svan Hansen 6; dla Melsungen - Michael Muller, Anton Mansson - po 4.
Füchse Berlin - TuS N-Lübbecke 25:23 (13:11)
Najwięcej bramek: dla Fuchse - Konstantin Igropulo, Iker Romero - po 5, Fredrik Petersen 4; dla Lubbecke - Ales Pajović 8, Dennis Wilke 4, Paweł Niewrzawa 1.
GWD Minden - ThSV Eisenach 25:23 (11:12)
Najwięcej bramek: dla Minden - Aljoscha Schmidt 8, Nenad Bilbija 5; dla Eisenach - Aivis Jurdzs 6, Faruk Vrazalić, Bjarki Elisson - po 5.
Rhein-Neckar Löwen - HSV Hamburg 32:31 (12:15)
Najwięcej bramek: dla RNL - Uwe Gensheimer 9, Alexander Petersson 6, Andy Schmid 5; dla HSV - Joan Canellas 7, Adrian Pfahl, Matthias Flohr - po 5.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | SG Flensburg-Handewitt | 32 | 30 | 0 | 2 | 905:731 | 60 |
2 | THW Kiel | 32 | 29 | 0 | 3 | 949:754 | 58 |
3 | SC Magdeburg | 32 | 25 | 0 | 7 | 956:824 | 50 |
4 | Rhein-Neckar Loewen | 33 | 23 | 2 | 8 | 942:838 | 48 |
5 | Fuechse Berlin | 32 | 19 | 0 | 13 | 886:851 | 38 |
6 | MT Melsungen | 32 | 19 | 0 | 13 | 866:849 | 38 |
7 | Bergischer HC | 31 | 17 | 2 | 12 | 814:796 | 36 |
8 | Frisch Auf! Goeppingen | 32 | 16 | 2 | 14 | 851:846 | 34 |
9 | HC Erlangen | 32 | 13 | 2 | 17 | 801:825 | 28 |
10 | TSV GWD Minden | 32 | 13 | 1 | 18 | 880:908 | 27 |
11 | TBV Lemgo | 32 | 11 | 4 | 17 | 813:820 | 26 |
12 | SC DHfK Lipsk | 32 | 11 | 3 | 18 | 805:815 | 25 |
13 | HSG Wetzlar | 32 | 12 | 1 | 19 | 806:835 | 25 |
14 | TSV Hannover-Burgdorf | 32 | 11 | 2 | 19 | 879:902 | 24 |
15 | TVB 1898 Stuttgart | 32 | 10 | 3 | 19 | 862:944 | 23 |
16 | VfL Gummersbach | 32 | 6 | 1 | 25 | 762:912 | 13 |
17 | SG BBM Bietigheim | 32 | 6 | 1 | 25 | 765:935 | 13 |
18 | TSG Lu-Friesenheim | 32 | 3 | 4 | 25 | 742:899 | 10 |