Wolą walki można dużo nadrobić - rozmowa z Dawidem Nilssonem, kapitanem Wybrzeża

Doświadczony kapitan Wybrzeża - Dawid Nilsson sam nie wie jak poradzi sobie fizycznie w PGNiG Superlidze. Przekonuje on, że wolą walki i ambicją, czerwono-biało-niebiescy mogą wiele osiągnąć.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Michał Gałęzewski: Jesteście po bardzo wymagającym sezonie. Odczuwasz jego trudy?

Dawid Nilsson: Obecnie jesteśmy w trakcie roztrenowania. Ja nie mam na co narzekać, gdyż bywało gorzej. Nie będę jednak ukrywał, przyda się ta przerwa, bo cały sezon nas nie rozpieszczał. Chłopakom nawarstwiły się mniejsze lub większe urazy. Przez dwa miesiące trzeba przygotować ciało na to, by móc zacząć ostre treningi do sezonu.

Czy ta drużyna wzmocniona kilkoma zawodnikami może skutecznie rywalizować w PGNiG Superlidze?

- Niejednokrotnie życie pokazywało, że młodzi, ambitni ludzie są w stanie dużo osiągnąć. Chłopakom będącym w tym zespole nie brakuje umiejętności i ciągle się rozwijają. Przez dwa ostatnie lata poczynili ogromne postępy i myślę, że nawet przy małych wzmocnieniach nie mamy się o co martwić.
Jesteś praworęczny, jednak grałeś niejako z konieczności na prawym rozegraniu. Jesteś gotowy do gry na tej pozycji w PGNiG Superlidze, czy jednak wolałbyś by dołączyli na nią leworęczni zawodnicy?

- Tak naprawdę całe życie starałem się być uniwersalnym zawodnikiem i profesjonalnie wypełniać moje kontrakty. W większości klubów grałem na lewym rozegraniu, ale u Daniela Waszkiewicza byłem uniwersalnym rozgrywającym, występującym też na prawej połówce. Oczywiście jeśli chodzi o timing, łatwiej jest mi się odnaleźć na lewej stronie. Gdy pokombinuje się z ustawieniami ręki, to da się też grać na prawej. Wtedy łatwiej podaje się na skrzydło. Jest dużo plusów i minusów gry na obu stronach, kwestia ogrania.

W ciągu ostatnich dwóch lat poziom treningów w zespole Wybrzeża składającym się głównie z młodych zawodników się zmienił?

- Jeśli chodzi o same podejście do treningu, to nie można było mieć jakichkolwiek zastrzeżeń nawet przed ubiegłym sezonem. Żadnemu z grających tu chłopaków nie można było odmówić woli walki. Dawali z siebie wszystko i nadrabiali braki ciężką pracą. W tej chwili poziom techniczny treningów poszedł mocno do góry. Poznaliśmy się trochę lepiej i wiemy czego się po sobie spodziewać w trakcie gry. To bardzo ważne w grach zespołowych.
Urodzony w 1977 roku kapitan wprowadził Wybrzeże do PGNiG Superligi i spróbuje swoich sił w najwyższej klasie rozgrywkowej Urodzony w 1977 roku kapitan wprowadził Wybrzeże do PGNiG Superligi i spróbuje swoich sił w najwyższej klasie rozgrywkowej
W minionym sezonie trenowaliście zazwyczaj raz dziennie. W PGNiG Superlidze czekają was cięższe treningi. Jesteś na to gotowy fizycznie?

- Czy jestem gotowy? Odpowiadam… Nie wiem! Mam pełną świadomość, że będzie mnie to dużo kosztowało. Jak wspominałem podczas sezonu, już minione rozgrywki dużo mnie kosztowały. Czułem duże zmęczenie pomimo, że trenowaliśmy raz dziennie. Kwestia regeneracji, bo to ona będzie odgrywała kluczową rolę. Co by nie mówić, młodzieniaszkiem nie jestem.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×