Bogdan Kowalczyk: Na boisku było wszystko, co jest solą piłki ręcznej
Pełen dramaturgii sobotni wieczór przeżyli kibice w Zabrzu. - Było to dobre ligowe widowisko, które nie pozwalało się kibicom nudzić - ocenia Bogdan Kowalczyk, szkoleniowiec KS Azotów Puławy.
W końcówce meczu akcję, która mogła zakończyć się bramką dającą puławianom remis w Zabrzu faulem przerwał Mariusz Jurasik, który obejrzał czerwoną kartkę. - Za takie przewinienie zawodnik był z natury od razu zawieszany na przynajmniej jeden mecz. Jest oczywiście przepis określający tego typu sytuacje, ale nie chciałbym sprawy komentować. Jurasik zagra i musimy sobie z tym poradzić - podkreśla opiekun ekipy z Lubelszczyzny.
Cele Azotów na niedzielne spotkanie są niezmienne. - Chcemy bardzo wygrać w Zabrzu i wierzę, że w niedzielę uda nam się Górnikowi za tę pechową porażkę zrehabilitować. Jeśli na dwumecz w Puławach wychodzilibyśmy z meczową zaliczką, to na pewno byłby to dla nas spory handicap. Zrobimy wszystko, żeby tak było - zapowiada trener drużyny z Puław.