Spotkania na linii Kielce-Płock to dla kibiców coś więcej niż zwykłe mecze. Ostatnio lepiej w "świętych wojnach" radzą sobie kielczanie, ale to nie znaczy, że kolejny pojedynek między obiema drużynami nie będzie emocjonujący. Tym bardziej, że stawka meczu będzie ogromna - jeśli wygrają zawodnicy Vive Targów Kielce to zdobędą trzecie mistrzostwo Polski z rzędu. Wygrana Nafciarzy przedłuży ich nadzieje na pokonanie odwiecznego rywala.
[ad=rectangle]
- To będzie dla mnie pierwszy mecz w Płocku. Jeszcze nigdy tam nie grałem ani jako zawodnik, ani jako trener. Myślę, że będzie super atmosfera. To już jest trzeci mecz, prowadzimy 2:0, więc będziemy mieli szansę być mistrzami kraju. Dla nas jest bardzo ważne by wygrać to spotkanie. Jeśli się to jednak nie uda, to analizowałem, co my możemy zrobić w czwartym pojedynku. Teraz mamy jeden cel - zaprezentować sto procent w finale - mówi szkoleniowiec siódemki z Kielc, Talant Dujszebajew.
W pierwszym meczu finałów play-off kielczanie wygrali bardzo wysoko, a zawodnicy Orlen Wisły Płock nie mogli znaleźć recepty na dobrze spisującą się defensywę żółto-biało-niebieskich. Drugi mecz wyglądał już zgoła inaczej. Obie drużyny rozegrały bardzo wyrównane, a ostatecznie o wyniku zadecydowała dogrywka.
- W drugim meczu w Kielcach nie graliśmy bardzo źle, ale różnicę zrobiło to ostatnie osiem minut, gdy nie rzuciliśmy żadnej bramki. Wiedzieliśmy, że z Wisłą będzie trudno, więc ten mecz nas nie zdziwił, ale zadecydowała końcówka. Widzieliśmy już raz wideo, czeka nas jeszcze jedna analiza, dzięki temu zobaczymy, co robiliśmy źle, a co możemy jeszcze poprawić - zapowiada Dujszebajew.
Co może okazać się kluczem do zwycięstwa? - Będziemy musieli zachować więcej koncentracji przez całe sześćdziesiąt minut, nie tylko w końcówce. W ostatnim meczu tego zabrakło, a Wisła pokazała nam, że oni też mają super zespół i potrafią rozegrać świetne zawody. Myślę, że to był jeden z najlepszych meczów w sezonie. Poziom polskiej ligi jest super, te mecze z Płockiem mogę porównać do meczów Barcelony z Ciudad Real czy później z Atletico Madryt. Dla kibiców, telewizji, całego środowiska piłki ręcznej to wspaniałe widowiska - kończy utytułowany szkoleniowiec.