Kadra Pogoni Baltica szczuplejsza o rozgrywającą. "Pora ustąpić miejsca młodszym"

- Niestety trzeba zakończyć karierę, zawiesić buty na kołku i ustąpić miejsca młodszym dziewczynom - powiedziała tuż po zakończeniu niedzielnego meczu 34-letnia rozgrywająca Pogoni Baltica.

SPR Pogoń Baltica Szczecin w niedzielę okazała się być wyraźnie słabsza od swoich rywalek z Gdyni. Tym samym brązowy medal mistrzostw Polski pozostał w województwie pomorskim. Kilkanaście minut po meczu kilkudziesięcioosobową grupkę kibiców, ku ich zaskoczeniu, postanowiła pożegnać Sylwia Piontke. - To był już mój ostatni mecz. Postanowiłam bowiem zakończyć swoją karierę sportową. Chciałam wam wszystkim serdecznie podziękować za te wszystkie lata - stwierdziła rozgrywająca, uzasadniając w dalszym komentarzu swoją decyzję. - Niestety, trzeba zakończyć karierę, zawiesić buty na kołku i ustąpić miejsca młodszym dziewczynom. Mam już swoje lata, zdrowie też nie dopisuje i dlatego postanowiłam pożegnać się już teraz.
[ad=rectangle]
34-latka, która z portowym miastem związana jest od wielu nie ukrywała, że bardzo liczyła na triumf i przypieczętowanie końca kariery brązowym medalem. Tego jednak dnia rywal okazał się być za mocny. - To było moje marzenie. Grałam tyle lat w ekstraklasie. W Szczecinie jestem od 2001 roku. Nie miałam medalu w seniorkach, choć w juniorkach już tak. Moje marzenie, niestety, nie spełniło się - przyznała mierząca aż 180 cm wzrostu szczypiornistka.

Piontke, po meczu w Gdyni, zdecydowała się zakończyć karierę
Piontke, po meczu w Gdyni, zdecydowała się zakończyć karierę

Na koniec przypomniała też, niejako na pocieszenie, pewien fakt. Szczecinianki już w trzecim roku swoich występów w Superlidze stanęły do walki o medal i to z zespołem, który ma już na swoim koncie mistrzostwo Polski. - Pniemy się stopniowo w górę. Z każdym sezonem jest coraz lepiej. Myślę, a przynajmniej mam nadzieję, że w przyszłym ten medal uda się już zdobyć. Szkoda tylko, że nie ze mną w składzie - zakończyła rozmowę Piontke.

Komentarze (0)