Na Orlen Wisłę Płock informacja o transferze Jurkiewicza spadła nieoczekiwanie. - W tym przypadku wystąpiła głęboka rozbieżność pomiędzy słowami, a czynami, co oceniam jako daleko nieprofesjonalne, wręcz naganne w świecie poważnego sportu - nie krył na łamach oficjalnej strony internetowej wicemistrzów Polski prezes Nafciarzy, Robert Raczkowski.
[ad=rectangle]
Gromy na głowę Jurkiewicza posypały się zarówno ze strony przedstawicieli płockiego klubu, jak i kibiców Wisły. O tym, że nic nie jest tak jasne, jak początkowo mogłoby się wydawać, przekonywał jednak sam zainteresowany w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Doświadczony rozgrywający zawodnikiem Vive formalnie zostanie za rok. Niewykluczone jednak, że reprezentant Polski do Kielc przeniesie się już tego lata. - Tymi sprawami zajmuje się mój menadżer. Mam nadzieję, że kluby dojdą do porozumienia i wybiorą rozwiązanie, które jest dla wszystkich najlepsze. Jakie ono będzie, pokaże przyszłość. Ta kwestia jest poza mną - przyznaje Jurkiewicz.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Przyspieszony transfer byłby na rękę zarówno Vive, jak i samemu zawodnikowi. - Byłoby wspaniale, gdyby tak dobry gracz występował w naszym zespole już jesienią. W tym momencie nie chcę się jednak jeszcze na ten temat wypowiadać. Wiem, że menadżer Mariusza rozmawia z Wisłą. Nie zapominajmy jednak, że gdyby dołączył on do nas już teraz, to możliwe, że z kogoś z obecnej kadry musielibyśmy zrezygnować - mówi z kolei prezes Vive, Bertus Servaas.
Sam Jurkiewicz w tym momencie koncentruje się na przygotowaniach do meczu reprezentacji Polski z Niemcami. Kwestia jego przyszłości leży w gestii samych klubów. Wszystko powinno wyjaśnić się już niebawem.