Damian Krzysztofik: Gdzie zagram? Tatran nie wie, ja też sam nic nie wiem

- Moje życie w ostatnich dwóch miesiącach to cały czas niepewność i nie mam pojęcia jak to się potoczy - mówi szczerze kołowy Tatrana Presov. Gdzie spędzi przyszły sezon reprezentacyjny obrotowy?

W tym artykule dowiesz się o:

W lipcu 2013 roku, po przyzwoitym sezonie na parkietach PGNiG Superligi, Damian Krzysztofik przeniósł się ze Stali Mielec do aktualnego mistrza Słowacji, Tatrana Prešov. Dla 26-latka był to sportowy awans - Słowacy bili się o występy w Lidze Mistrzów, z powodzeniem rywalizowali też w rozgrywkach Ligi SEHA. Miało być pięknie, raptem po roku ta przygoda ma jednak fatalne zakończenie.

Wychowanek mieleckiego klubu nie poradził sobie w słowackim klubie, rywalizację o miejsce w pierwszej siódemce przegrywając z doświadczonym Andrejem Petro. Po zakończeniu sezonu 2013/14 działacze Tatrana zaczęli ponadto rozglądać się za nowym obrotowym, a ich wybór padł na reprezentacyjnego kołowego Michala Kopco. Stało się jasne, że Krzysztofik będzie musiał szukać sobie nowego klubu.
[ad=rectangle]
Opuszczenie szeregów mistrza Słowacji nie jest jednak takie proste, jak mogło by się wydawać. Polak ma w Tatranie ważny kontrakt do końca przyszłego sezonu, klub nie chce go więc puścić za darmo. W przypadku wypożyczenia stawia zaś podstawowy warunek - w razie kontuzji Petro lub Kopco, Krzysztofik natychmiast musi powrócić do Presova. To poważnie utrudnia Polakowi rozmowy z potencjalnymi pracodawcami.

- Moje życie w ostatnich dwóch miesiącach to cały czas niepewność i nie mam pojęcia jak to się potoczy. Jestem na telefonach z Presovem i każą mi cały czas czekać. Oni sami nie wiedzą co chcą i sami nie wiedzą jak to wszystko będzie. Rozważają dwie drogi - albo całkowite odejście z klubu albo wypożyczenie, jednak na takich warunkach jak proponują żaden klub nie wyrazi zgody - komentuje Krzysztofik.

Polak jest załamany swoim pogarszającym się z dnia na dzień położeniem. - Po pierwsze, większość klubów w Polsce ma już podpisane kontrakty z zawodnikami. Po drugie, stawiane przez Słowaków warunki nie są na korzyść klubu do którego bym poszedł, bo w razie kontuzji w trybie natychmiastowym musiałbym wrócić do Presova. Nie rysuje się to dla mnie optymistycznie - dodaje.

Krzysztofik nie zdołał wywalczyć sobie solidnej pozycji w Tatranie
Krzysztofik nie zdołał wywalczyć sobie solidnej pozycji w Tatranie

Nawet jeśli nie znajdzie się chętny na przystanie na warunki mistrza Słowacji, Krzysztofik zakłada jeszcze jedną możliwość. Polak liczy na podpisanie kontraktu z jednym z klubów w kraju, do którego dołączyłby w trakcie sezonu po ewentualnym rozwiązaniu umowy w Presovie.

Jestem cały czas w kontakcie ze swoim menedżerem. Staramy się to zrobić też tak, by podpisać wcześniej jakiś kontrakt, obojętnie z jakim klubem w Polsce, by w razie czego nie pozostać na lodzie, gdyby Presov nagle zdecydował rozwiązać ze mną kontrakt. Po prostu rozważamy opcję podpisania wcześniejszego kontraktu - wyjaśnia.

26-latek na poszukiwaniach nowego klubu nie będzie mógł skupiać się zbyt długo, wkrótce wraz z Tatranem rozpocznie bowiem przedsezonowe przygotowania. - Na razie jestem zawodnikiem Presova i muszę to wytrzymać. Mam nadzieję, że w ciągu miesiąca wszystko się wyjaśni. A tak 30 czerwca zaczynam przygotowania - kończy. Jak potoczą się jego losy?

Źródło artykułu: