Korona Handball Kielce stawia na systematyczny rozwój. "Celem nie jest awans"

Korona Handball Kielce w zbliżającym się sezonie zagra w I lidze kobiet. W zespole postawiono na systematyczny rozwój i przed nowymi rozgrywkami doszło jedynie do kosmetycznych zmian.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Największą zmianą w Koronie Handball Kielce jest osoba trenera. Tomasz Popowicz zastąpił Monikę Ciszek, pod której wodzą kielczanki pewnie wygrały swoją grupę II ligi. - To trener, który pracował z juniorkami z roczników 92, 94 i 96. Ostatnio samodzielnie prowadził juniorki starsze Vistalu Gdynia. Będzie to jego debiut w piłce seniorskiej i liczę, ze to dobry ruch z naszej strony. Ma on dobry przegląd tego, co sięd zieje w piłce ręcznej zarówno w PGNiG Superlidze, jak i w I lidze. Zaowocuje to podczas jego pracy w naszym klubie - powiedział Krzysztof Demko, członek zarządu kieleckiego klubu.
Do zespołu dołączyła Aleksandra Januchta - wychowanka KSS-u Kielce, która ostatnio grała w Szkole Mistrzostwa Sportowego. - To nasz sukces transferowy. Januchta, to podstawowa zawodniczka reprezentacji Polski w swojej kategorii wiekowej. Do tego pochodzi z Kielc. Miała propozycję z trzech klubów z PGNiG Superligi, ale wybrała naszą ofertę. Mamy więc dwie fantastyczne bramkarki, bo poza nią jest też Małgorzata Hibner i obsady bramki wiele klubów może nam pozazdrościć - zauważył Demko. - Przed sezonem dołączy też jedna rozgrywająca, bądź dwie. Naszym sukcesem jest też zatrzymanie Marty Rosińskiej, która odrzuciła kilka ofert z PGNiG Superligi. Jesteśmy skupieni na pracy z własnymi wychowankami i na nich chcemy oprzeć zespół - dodał.

Korona Handball nie chce podzielić losów KSS-u. Dlatego właśnie kielecka drużyna stawia na systematyczny rozwój i chce okrzepnąć w I lidze. - Celem nie jest awans, a wygrywanie jak największej ilości spotkań. Zobaczymy po pierwszej rundzie do czego to wystarczy. Jak wygramy więcej meczów, niż zakładamy, to będzie problem dla zarządu, ale nikt z pewnością się nie obrazi. Mamy świadomość, że na początek musimy okrzepnąć w lidze. Poza doświadczoną Rosińską, reszta składu to zawodniczki z rocznika 1992-1993 i młodsze. Potrzebują grania, by później móc zaistnieć w superligowym towarzystwie - opisał sytuację Krzysztof Demko.

Kielce są znane przede wszystkim z sukcesów szczypiornistów Vive Targów Kielce. Jak układają się aktualne relacje między dwoma kieleckimi przedstawicielami piłki ręcznej? - Organizacyjnie nie mamy nic wspólnego z Vive, aczkolwiek kibicujemy sobie nawzajem. Dziewczyny chodzą na mecze chłopców i odwrotnie. Na poziomie zarządów, współpraca nie istnieje - wyjaśnił członek zarządu Korony Handball.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×