Pod koniec lipca rosyjski oddział fitosanitarny Rossielchoznadzor ogłosił, że z początkiem sierpnia wprowadza embargo na dostawę owoców i warzyw z Polski. Zakaz eksportu obejmuje jabłka, gruszki, wiśnie, nektarynki, kapusty czy kalafiory. Ministerstwo Rolnictwa wydało oświadczenie, w którym napisało, że polscy producenci owoców i warzyw stali się pierwszą ofiarą ograniczeń finansowo-gospodarczych Unii Europejskiej wobec Rosji. Decyzja ta miała być bowiem podjęta w odwecie za nałożony przez UE zakaz sprzedaży Rosjanom broni oraz technologii do wydobywania złóż ropy i gazu, a także kupowania rosyjskich obligacji.
Sytuacja ta postawiła w trudnej sytuacji wielu polskich sadowników, bowiem aż dwie trzecie produkcji jabłek i kapusty było sprzedawane do Rosji. Pomocy producentom warzyw i owoców szybko zaczęli udzielać internauci, którzy wymyśli akcję "Jedz Jabłka". Ma ona na celu zachęcenie do spożywania polskich owoców oraz ich pochodnych, takich jak soki czy cydry. Do akcji bardzo szybko przyłączyli się znani politycy, dziennikarze oraz osoby publiczne. Propagowania jedzenia polskich jabłek podjęli się także zawodnicy Vive Targi Kielce.
1 sierpnia kielczanie zainaugurowali przygotowania do zbliżającego się sezonu. Rano biegali oraz ćwiczyli na siłowni, a wieczorem pod okiem kibiców wzięli udział w treningu w hali. To właśnie po jego zakończeniu szczypiorniści pozowali do zdjęć zajadając się jabłkami. Klub z Kielc w ramach akcji "Gramy razem dla świętokrzyskiego" promuje region oraz wszystko, co z nim związane. Do jedzenia jabłek z Sandomierza pracownicy Vive Targów zachęcali kibiców już podczas ostatnich mistrzostw Europy w Danii.
Rosji powinni się wybrać ?