Memoriał Walleranda: Nie ma niepokonanych, MMTS wygrał z PGE Stalą

MMTS Kwidzyn wygrał z PGE Stalą Mielec 23:20 w ostatnim meczu tych drużyn w III Memoriale Leona Walleranda. Oba zespoły zakończyły turniej z dwoma zwycięstwami i jedną porażką na koncie.

Podobnie jak w poprzednich meczach, również i tym razem zawodnicy PGE Stali Mielec od początku większość piłek kierowali w stronę Damiana Kostrzewy. Sposób na niego znalazł jednak Paweł Kiepulski, który już w pierwszych minutach wybronił kilka stuprocentowych sytuacji. Dobrą grę bramkarza wykorzystali zawodnicy z pola i po bramce Macieja Mroczkowskiego, w 10 minucie kwidzynianie prowadzili 4:2.
[ad=rectangle]
W obu zespołach od pierwszych akcji głównymi aktorami byli bramkarze. Nie tylko żywiołowo reagujący Kiepulski, ale i Nebojsa Nikolic robili swoje. Serb kilka razy z rzędu obronił piłki w sytuacji sam na sam i w 24 minucie po bramce Michała Chodary, PGE Stal po raz pierwszy wyszła na prowadzenie - 9:8, by na przerwę schodzić przy korzystnym wyniku 11:10.

Na początku drugiej połowy spotkania zawodnicy z Mielca zdołali wyjść nawet na trzybramkowe prowadzenie. Długo jednak się z niego nie cieszyli. Mimo, że dwukrotnie grali w przewadze jednego zawodnika, nie zdołali tego wykorzystać. W bramce MMTS-u dobrze spisywał się Bartosz Dudek. Na kwadrans przed końcem, po bramce Michała Pereta na tablicy wyników widniał rezultat 15:15. - Z mojej strony wyglądało to tak, jak wyglądało. Trener jednak mnie uspokaja i mówi, że będzie lepiej. Niedawno zaczęliśmy grać piłkami. Dużo biegaliśmy, mieliśmy dużo siłowni - zauważył Damian Krzysztofik.

Końcówka spotkania należała do MMTS-u Kwidzyn. Podopieczni Krzysztofa Kotwickiego na dwie minuty przed końcem, prowadzili różnicą dwóch bramek. Na 65 sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziego, Rafał Gliński nie wykorzystał rzutu karnego. Ostatecznie MMTS wygrał 23:20, a wynik ustalił Mateusz Seroka. - Wszystkie zespoły są na tym samym etapie. Ciężko pracują. W meczu z Wybrzeżem zabrakło nam skuteczności, a my w końcówce opadliśmy z sił. Mogliśmy skończyć kilka pozycji. W sobotę to wyglądało znacznie lepiej. W porównaniu z zeszłym sezonem mam taki wniosek, że nareszcie nie tracimy wielu bramek. Wcześniej traciliśmy po 30 bramek. Obrona zaskoczyła i należy się z tego cieszyć - podsumował Krzysztof Kotwicki.

MMTS Kwidzyn - PGE Stal Mielec 23:20 (10:11)

MMTS: Kiepulski, Dudek - Łangowski 6, Nogowski 4, Zadura 3, Sadowski 2, Pilitowski 2, Seroka 2, Mroczkowski 1, Kryszeń 1, Szczepański 1, Peret 1, Rosiak, Genda, Jędrzejewski, Klinger.
Kary: 10 min. (Zadura 4 min., Sadowski 2 min., Jędrzejewski 2 min., Łangowski 2 min.).
Karne: 1/1.

PGE Stal: Nikolić, Lipka - Kostrzewa 4, Gliński 4, Wilk 3, Janyst 2, Szpera 2, Krzysztofik 2, Adamuszek 1, Krępa 1, Chodara 1, Sobut, Gudz, Krieger.
Kary: 6 min. (Adamuszek 2 min., Kostrzewa 2 min., Krępa 2 min.).
Karne: 4/8.

Sędziowie: Myszk, Strzelczyk (Gdańsk).
Widzów: 150.

Komentarze (14)
avatar
bowwer
3.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo MMTS 
beba85
2.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
ciagle plujesz na zespol a nawet nie wiesz ze chlopalki w takim upale jeszcze mieli checi grac ludzie siedzacy na trybunach zlani byli potem 
beba85
2.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
szkoda mi na ciebie slow ale juz wiem kim jestes do spotkania w mielcu 
beba85
2.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
miki jestem fanem stali ale mam do ciebie obrzydzenie i mysle ze wiesz za co pozdrowienia z gdanska 
beba85
2.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
na wszystkich meczach bylem a liga to zwerfikuje mysle ze trener stali pokazal to w ubieglym sezonie ze nie jest wazne jak zaczynasz ale wazne jak koniczysz