Brązowi medaliści minionych rozgrywek PGNiG Superligi bardzo słabo rozpoczęli piątkową potyczkę. ZTR, prowadzony przez byłego gracza Górnika Witalija Nata, od pierwszych minut ambitnie atakował bramkę strzeżoną przez Sebastiana Suchowicza i w efekcie po dziesięciu minutach gry prowadził już 10:6.
[ad=rectangle]
Grający bez Bartłomieja Tomczaka (infekcja pokarmowa) i Roberta Orzechowskiego (uraz pleców) Górnicy co prawda rzucili się do odrabiania strat, ale indywidualne zrywy Mariusza Jurasika i Michała Kubisztala nie przynosiły efektów. ZTR kontrolował wydarzenia i na przerwę zszedł wygrywając 19:13.
Zabrzanie z pogoni za rywalem nie rezygnowali również po zmianie stron. Kolejny raz klasą sam dla siebie był Jurasik (w cały meczu 10 bramek), nieobecnego Tomczaka przyzwoicie zastąpił też Adrian Niedośpiał, który w 44. minucie wyprowadził Górnika na pierwsze prowadzenie (24:23).
Ukraińcy w ostatnim kwadransie ponownie przejęli jednak inicjatywę i na pół minuty przed końcem meczu wygrywali 32:31. Górnik w ostatniej akcji meczu postawił wszystko na jedną szalę i wprowadził dodatkowego gracza. Przyniosło to oczekiwany rezultat i bramka Marka Daćko ustaliła wynik sparingu na 32:32.
Drugie starcie obu zespołów zaplanowane zostało na sobotnie przedpołudnie. Górnicy i zawodnicy ZTR-u wybiegną na parkiet zabrzańskiej hali o godz. 10:00.
Górnik Zabrze - ZTR Zaporoże 32:32 (13:19)
Górnik: Kicki, Suchowicz, Kornecki - Jurasik 10, Kubisztal 7, Kuchczyński 4, Daćko 3, Tatarintsev 3, Niedośpiał 2, Bushkou 1, Gregor 1, Niewrzawa 1, Bednarczyk, Piątek, Twardo.