ME 2014 do lat 18: Trzecia porażka Polaków, Biało-czerwoni postawili się Węgrom

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trzeciej porażki podczas Mistrzostw Europy 2014 do lat 18 doznali szczypiorniści reprezentacji Polski. Biało-czerwoni po przyzwoitej grze ulegli w Gdyni Węgrom 26:33 (13:15).

W tym artykule dowiesz się o:

Środowe starcie Polaków z Madziarami nie miało większego znaczenia dla dalszych losów obu drużyn w mistrzostwach. Biało-czerwoni po wtorkowej porażce z Francją stracili szanse na grę o medale, Węgrzy natomiast po rozbiciu Niemców zostali pierwszą drużyną, która przypieczętowała awans do półfinału czempionatu. [ad=rectangle] Mający zapewnione miejsce w gronie najlepszych czterech ekip turnieju Węgrzy do spotkania z Polakami przystąpili w nieco odmienionym składzie. To w początkowych minutach rywalizacji wykorzystali nasi reprezentanci, po kilku składnych akcjach wychodząc na prowadzenie 4:1.

Bardzo dobrze w początkowej fazie spotkania spisywał się Borys Brukwicki, który był głównym motorem napędowym naszych akcji. W 11. minucie po jednym z jego trafień Biało-czerwoni powrócili na trzybramkowe prowadzenie (7:4), którego jednak nie zdołali utrzymać do końca pierwszej połowy. Madziarzy w 18. minucie doprowadzili do wyrównania (9:9), a trzy minuty później wygrywali już 11:9.

Do przerwy Biało-czerwoni utrzymali kontakt z rywalem, na przerwę schodząc przy stanie 13:15 dla Węgrów. Losy rywalizacji rozstrzygnięte zostały tuż po wznowieniu gry, kiedy trzy szybko rzucone przez Węgrów bramki powiększyły ich przewagę do stanu 18:13.

Podopieczni trenera Rafała Kuptela przez większą część drugiej połowy spotkania nie potrafili nawiązać walki z rywalami. Biało-czerwoni często lądowali na ławce kar, a podczas gry w osłabieniu nie byli w stanie przebić się przez agresywną i przede wszystkim skuteczną defensywę Madziarów. W 51. minucie zawodnicy trenera Janosza Gyurka wygrywali już 28:19.

W ostatnich minutach spotkania Polacy nieznacznie zniwelowali rozmiary porażki, ostatecznie przegrywając różnicą siedmiu trafień (26:33). Na tle faworyzowanego przeciwnika Biało-czerwoni pokazali się z przyzwoitej strony, do walki o korzystny wynik było im jednak bardzo daleko.

Polacy z kompletem trzech porażek zakończyli zmagania w II rundzie turnieju. Teraz zawodników trenera Kuptela czeka jeden dzień przerwy, a w piątek rozegrają pierwszy mecz w rywalizacji o miejsca 5.-8. Najbliższym rywalem Polaków będzie Szwajcaria.   Polska - Węgry 26:33 (13:15) Polska:

Szot, Skrzyniarz - Wypych, Kowalczyk 1, Pietruszko, Janikowski, Kawka 1, Mrozowicz 2, Rolka 1, Majdziński 4, Cichocki 1, Brukwicki 4, Skibiński , Moryto 7, Bekisz 1, Mastalerz 4. Kary: 16 min. Węgry:

Pasztor, Rozsavolgyi - Varju 1, Mikita 1, Urban 1, Fekete 1, Juhasz 8, Deak 1, Fuzi 6, Schmid, Nemes 4, Bartok 4, Szilagyi 3, Gabor, Ligetvari, Gyori 3. Kary: 10 min. Sędziowali:

Simone Zendali oraz Stefano Riello (Włochy).

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
Cejrowski.
20.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O czym wspominałem wczesniej, 0 bramek z koła, racja Czesław Sawicki. Inni zawodnicy i nie SMS moglby stanowic trzon tej kadry, z Majdzinskim Kowalczykiem Moryto i Skrzyniarzem  
avatar
Julo
20.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po przyzwoitej grze dostać 7 w plecy ? To po słabej grze byłoby chyba w plecy 17...  
avatar
Czeslaw Sawicki
20.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Kuptel! Broni się Pan w dziecinny sposob. Trzeba uderzyć się w piersi i przyzać,ze druzyna jest zle przygotowana do turnieju. Przegrywa nawet z rezerwami Węgier siedmioma bramkami.To prze Czytaj całość