Nie myślałem, że tak szybko znajdę się w seniorskiej kadrze - rozmowa z Damianem Kostrzewą, skrzydłowym AZS AWFiS Gdańsk

Obecny sezon jest dla niego bardzo udany. Jest filarem reprezentacji młodzieżowej, grał w kadrze Europy, a ponadto zbiera bardzo dobre noty za występy w ekstraklasie. Nie uszło to uwadze trenera Bogdana Wenty, który powołał Damiana Kostrzewę na mecze z Czarnogórą i Rumunią w ramach eliminacji do ME 2010. Opłaciło się. Zawodnik "zrewanżował" się świetnymi występami, a w meczu z Czarnogórą był najskuteczniejszym strzelcem biało-czerwonych!

Czy powołanie do kadry było dla Ciebie zaskoczeniem, jak myślisz co wpłynęło na decyzję selekcjonera?

- Tak, zdecydowanie było to dla mnie ogromne zaskoczenie, szczerze mówiąc nie brałem pod uwagę, że tak szybko mogę znaleźć się w składzie seniorskiej reprezentacji. Na dobrą sprawę nie wiem, co wpłynęło na decyzję selekcjonera. Mogę tylko przypuszczać, że moja postawa w lidze oraz w kadrze młodzieżowej.

Kiedy niektórzy z tych zawodników zdobywali tytuł wicemistrzów świata chyba nie przypuszczałeś, że za nieco ponad 1,5 roku będziesz z nimi trenował, a co więcej tworzył jeden zespół?

- Dla każdego sportowca gra na najwyższym szczeblu jest z pewnością marzeniem i celem jego poczynań. To prawda nie przypuszczałem, że będę miał okazję tak szybko poznać ludzi, których dotychczas podziwiałem w

większości tylko w telewizyjnym odbiorniku, a co więcej być jednym z nich. Fantastyczne uczucie!

Już w pierwszym meczu trener Wenta obdarzył Cię sporym zaufaniem wysyłając do egzekwowania karnych. Spodziewałeś się tego?

- Nie ukrywam, że się nie spodziewałem i zupełnie nie byłem przygotowany na to, że trener da mi szansę. W reprezentacji jest wielu zawodników bardzo dobrze wykonujących rzuty karne. Nie pozostało mi jednak nic innego jak pójść i spróbować.

W pierwszym spotkaniu zaliczyłeś bardzo udany debiut, a w drugim występowałeś na tej samej pozycji z Mateuszem Jachlewskim, którego nie tak dawno wymieniałeś jako swojego idola.

- Faktycznie na debiut nie mogę narzekać, gdyż tego dnia byłem w dobrej dyspozycji, co zaowocowało 6 bramkami w meczu. W drugim meczu nie było już tak dobrze, ale są też plusy takie jak dodatkowa motywacja do ciężkiej pracy no i gra na tej samej pozycji z Mateuszem Jachlewskim.

Jak czułeś się w gronie tak doświadczonych zawodników jak Damian Wleklak czy Bartek Jurecki. Czy drużyna dobrze Cię przyjęła?

- Bardzo się obawiałem przed przyjazdem na zgrupowanie jak będą wyglądały kontakty nowych zawodników z tymi, którzy w kadrze są już długi czas. Obawy były niepotrzebne, gdyż zawodnicy nie dali odczuć, że jestem nowy i udzielali wielu cennych wskazówek w sytuacjach, gdy sobie nie radziłem.

Myślisz, że Twoje powołanie do kadry to początek Twojej seniorskiej reprezentacyjnej kariery, będziesz walczył o kolejne powołania?

- Oczywiście, że będę walczył, bo to naturalna cecha każdego sportowca, ale mam jeszcze przed sobą ważną "imprezę" w kategorii młodzieżowej, a mianowicie mistrzostwa świata i na tym postaram się obecnie skupić.

Czego wg Ciebie zabrakło w meczu z Rumunami?

- Nie ma co ukrywać, że Rumunia jest mocniejszym zespołem niż Czarnogóra, lecz moim zdaniem zabrakło skuteczności rzutowej i momentami twardej gry w obronie, która cechuje naszą reprezentację.

Jak oceniasz zespół przed kolejnymi meczami eliminacyjnymi do ME 2010?

- Zespół czeka teraz ciężka przeprawa ze Szwedami na ich terenie, lecz nie zabraknie tym razem zawodników z podstawowej siódemki, więc nie zostaje mi nic innego jak trzymać mocno kciuki i życzyć powodzenia!

Komentarze (0)