Śląsk Wrocław przed sezonem

Portal SportoweFakty.pl przygotował cykl "Przed sezonem", w którym prezentowane będą sylwetki zespołów występujących w PGNiG Superlidze. Poniżej przedstawiamy drużynę WKS-u Śląska Wrocław

Zmiany kadrowe

Po trzech latach od reaktywacji klubu, który z powodów finansowych został wycofany z rozgrywek ekstraklasowych, wrocławianie wracają na parkiety Superligi zdecydowanie wzmocnieni w porównaniu z poprzednim sezonem, spędzonym w I lidze. Nie można jednak powiedzieć, aby tegoroczne transfery powalały na kolana. Z resztą Śląsk wciąż komponuje skład, ponieważ do kompletu brakuje drużynie zmiennika Macieja Ścigaja, czyli prawego rozgrywającego. Klub rozgląda się głównie po bałkańskim rynku, a wrocławscy kibice z niecierpliwością czekają na ostatniego szczypiornistę, którego zobaczymy jesienią w Hali Orbita.

Przede wszystkim należy zacząć od nowego i znanego nazwiska na ławce trenerskiej. Drużynę objął bowiem Piotr Przybecki, były reprezentant Polski i najskuteczniejszy polski strzelec w historii Bundesligi. Nadchodzący sezon będzie dla niego debiutem w roli trenera. Debiutem, którego cel sam Przybecki określił jasno – walka o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zarząd klubu pożegnał się więc z Aleksandrem Malinowskim, który wywalczył z zespołem upragniony awans do Superligi. Rozstanie nie należało jednak do przyjemnych, ponieważ Białorusin miał pretensje do stylu, w jakim rozwiązano z nim współpracę.
[ad=rectangle]
Jeśli chodzi o samych szczypiornistów, z zespołu odeszli: lewy rozgrywający Bogumił Baran oraz Łukasz Nowak, bramkarz Philippe Julien i skrzydłowi Łukasz Płonka oraz Marcin Gałat (już w trakcie sezonu). Oprócz Płonki, który w 26 meczach zdobył 92 bramki (5 wynik na tle wszystkich "śląskowych"), są to zawodnicy, którzy nie wyróżniali się w minionych rozgrywkach, chociaż na pewno mieli swój wkład w awans zespołu.

Wzmocnień szukano długo, ale intensywnie. Do WKS-u dołączył doświadczony i występujący już kiedyś we Wrocławiu Grzegorz Garbacz. Zawodnik ten może występować zarówno na pozycji rozgrywającego oraz obrotowego. Na lewe rozegranie sprowadzono Zorana Radojevicia. Serb reprezentował poprzednio w szwedzki Alstermo, a w latach 2006-2008 bronił barw Orlenu Wisły Płock. Kolejny nabytek z zagranicy to także lewy rozgrywający, ale bardziej anonimowy - 31-letni Ivan Telepnev. Białorusin grał ostatnio dla Italgestu Casarano, wcześniej natomiast był szczypiornistą Metalurga Skopje. W barwach Śląska zagra także dynamiczny Łukasz Białaszek, do niedawna skrzydłowy także beniaminka nadchodzącego sezonu - Nielba Wągrowiec.

Jako ostatniego, jak na razie, zarząd wrocławskiego klubu zakontraktował słoweńskiego bramkarza, Aljosę Cudicia. 26-latek w przeszłości grał między innymi w RK Maribor Branik i Celje Pivovarna Lasko . Najmłodszym zawodnikiem ekipy trenera Piotra Przybeckiego jest jak dotąd Adrian Prus, wychowanek lokalnego MOS-u Wrocław, który od najbliższego sezonu ma zdobywać doświadczenie na bramce przy boku Marcina Schodowskiego.

Na kogo liczy wobec takich ruchów transferowych trener Przybecki? - Na wszystkich. Szczególnie jednak na tych najbardziej doświadczonych, którzy już mieli do czynienia z graniem na tak wysokim poziomie, ponieważ oni pociągną, zmobilizują tych młodych, a to jest najważniejsze. Ogółem więc liczę na drużynę jako całość, bez wielkich indywidualności - odpowiada były dyrektor sportowy Gas System Pogon Szczecin.

Spotkania sparingowe

Jak dotąd sparingpartnerzy Śląska to przeciwnicy dość wymagający. Najpierw wrocławianie zmierzyli się na wyjeździe w sparingowych derbach Dolnego Śląska z Chrobrym Głogów. O dziwo, pierwszym mecz pod wodzą Przybeckiego zakończył się pewnym zwycięstwem beniaminka 29:21 (10:14). Wrocławianie od początku sparingu byli stroną przeważającą, zdecydowanie lepiej prezentując się w defensywie. - Rzeczywiście grali dobrze w obronie, do tego trochę poodbijała ich bramka. My zaś łatwo traciliśmy piłkę, a z tego szły kontry - komentował trener głogowian Krzysztof Przybylski .

W rewanżu znowu górą okazał się WKS, który jako gospodarz tym razem wygrywał 20:17 (9:8). Grający po raz kolejny bez wracającego do zdrowia Ścigaja  wrocławianie od początku meczu kontrolowali wydarzenia głównie za sprawą twardej defensywy. - Cieszy mnie i trenera Przybeckiego to, że chłopakom kolejny raz nie brakowało woli walki w obronie. To było kluczem do wygranej - stwierdził drugi trener Śląska, Daniel Grobelny. W składzie Chrobrego zabrakło jedynie wracającego do pełni sił Ignacego Bąka, swoją szansę otrzymali natomiast narzekający na drobne dolegliwości Marek Świtała oraz nieobecny podczas pierwszego meczu Wiktor Kubała.

Kolejny spotkaniu sparingowym Śląsk zmierzył się z Nielbą Wągrowiec. W starciu obu beniaminków górą okazali się wrocławscy szczypiorniści, zwyciężając w Obornikach Wielkopolskich 29:21 (14:7). O sukcesie wrocławian przesądziła dobra gra obronna oraz kontrataki skutecznie kończone przez Białaszka i Arkadiusza Miszkę. Nielbiści do siatki trafiali głównie po natarciach pozycyjnych.

Następnie Śląsk doznał pierwszej przedsezonowej porażki. Lepsza bowiem w Dzierżoniowie okazała się ukraińska drużyna ZTR Zaporoże, wygrywając 29:19. - Zderzyliśmy się z wymagającym przeciwnikiem. Oddawaliśmy za dużo rzutów z nieprzygotowanych pozycji i popełnialiśmy sporo błędów. Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach będzie lepiej - powiedział Grobelny drugi trener wrocławskiej drużyny.

Ostatnim jak dotąd sprawdzianem WKS-u przed Superligą był rewanż z Nielbą Wągrowiec. Wrocławianie pokonali ekipę trenera Zbigniewa Markuszewskiiego 31:27 (17:11). -W meczu wystąpili ponadto wszyscy nasi zawodnicy, a że skład nie jest jeszcze do końca dotarty, to w grze pojawiały się błędy. Ze spotkania na spotkanie jest jednak coraz lepiej - komentował Grobelny.

Jak na razie bilans sparingowy wrocławian rysuje się optymistycznie: cztery zwycięstwa, jedna porażka. Trzeba jednak dodać, że zespół ze stolicy Dolnego Śląska zagrał tego lata dopiero pięć sparingów. Dla porównania szczypiorniści z Wągrowca mają ich już za sobą trzynaście!

Cele zespołu

Podstawowym zadaniem, jakie stawia sobie zespół WKS-u Śląsk jest po prostu utrzymanie w Superlidze. I podkreślają to zarówno trenerzy Przybecki z Grobelnym jak i zarząd klubu. Wszystko, co lepsze będzie w jakiś sposób zaskoczeniem, patrząc choćby na skład personalny drużyny a także skromny budżet jakim dysponuje ekipa z Dolnego Śląska.

Oczywiście na parkiety najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce wraca zespół z wielkimi tradycjami, ale jak na razie brutalna rzeczywistość weryfikuje z pewnością wielkie ambicje działaczy, jak i samych zawodników. Śląsk realnie zagości pewnie w dolnej części tabeli, choć można też powiedzieć, że przy ogromnej determinacji, woli walki, wybitnego zgrania (nad którym przecież wciąż pracują) i odrobinie szczęścia WKS ma szanse powalczyć o play-offy.

Nie warto wyciągać daleko idących wniosków ze sparingów, ale wrocławianie zaprezentowali się w nich dość dobrze. Na niekorzyść zadziałał z pewnością fakt późnego kompletowania drużyny. Niewiadomą określiłbym jeszcze umiejętności trenerskie Przybeckiego, który debiutuje w tej roli, prowadząc zespół WKS-u. Kibice ze stolicy Dolnego Śląska z niecierpliwością czekają na nadchodzący sezon. Ich liczna frekwencja oraz żywy doping może okazać się kluczowy w najbardziej zaciętych spotkaniach. Wrocław potrzebuje piłki ręcznej na najwyższym poziomie, a jego mieszkańcy nie raz udowadniali, że potrafią bez problemu zapełnić Halę Orbita do ostatniego miejsca.

Wyniki spotkań sparingowych

6.08.2014r. Chrobry Głogów - Śląsk Wrocław       21:29 (10:14)
8.08.2014r. Śląsk Wrocław - Chrobry Głogów       20:17 (9:8)
14.08.2014r. Nielba Wągrowiec - Śląsk Wrocław  21:29 (7:14)
20.08.2014r. ZTR Zaporoże - Śląsk Wrocław         29:19
26.08.2014r. Śląsk Wrocław - Nielba Wągrowiec   31:27 (17:11)

Źródło artykułu: